Szlakiem św. Kingi udajemy się poza diecezję, ale blisko – do Nowego Korczyna. To miejsce, gdzie święta mieszkała najdłużej, bo aż przez 40 lat.
Świętą Kingę wszyscy zwykli kojarzyć z górnikami z kopalni soli i ze Starym Sączem. Jako Pani Ziemi Sądeckiej wrosła w to miejsce, tu się o niej pamięta i od wieków czci. Choć od zawsze patronowała miastu, dopiero w tym roku została jego oficjalną patronką, zatwierdzoną pieczęcią Stolicy Apostolskiej. Stary Sącz ma ją też w miejskim herbie. Tu Kinga spędziła 13 lat. Wcześniej przez 40 lat mieszkała w Korczynie, gdzie jej kult swego czasu zamarł zupełnie. – Nawet obraz Kingi w ekstazie, jak ją malowano w XVII w., znajdujący się w przedsionku klasztoru w Nowym Korczynie, przerobiono na Matkę Bożą Bolesną – zauważa ks. Ryszard Banach, historyk. Dziś jest inaczej, ale...
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.