Sanktuaryjne wzgórze w Bruśniku zapełniło się pielgrzymami.
W sanktuarium Matki Bożej Bruśnickiej odbyły się doroczne uroczystości odpustowe. Na sanktuaryjne wzgórze przyszło wiele pielgrzymek pieszych.
– Od lat chodzę z Bobowej i będę chodzić, dopóki mi zdrowie na to pozwoli – mówi jedna z pątniczek.
Kolorowa od baloników i chorągiewek pielgrzymka przyszła z Lipnicy Wielkiej. – Z naszej parafii zorganizowana grupa pielgrzymów przychodzi do Bruśnika od 5 lat. Nawet mój syn jest jej przewodnikiem. Ale wcześniej zawsze staraliśmy się z mężem i całą rodziną tu przybywać. Bruśnik jest dla nas bardzo ważnym miejscem, a sam odpust cieszy się wielką estymą. Przyjeżdżamy tutaj lub przychodzimy całymi rodzinami. I to jest tradycja „z dziada pradziada”. Mamy wiele intencji – dziękczynienie za zdrowie, życie, otrzymane łaski, zebrane plony. Prosimy o Boże błogosławieństwo dla naszych bliskich – mówi Dorota Gajewska.
Dawid, Grzegorz i Krzysiek, podobnie, jak pani Dorota, przyszli pieszo do bruśnickiego sanktuarium z Lipnicy Wielkiej. – Jestem tu pierwszy raz, ale tak mi się tu podoba, że będę pielgrzymował do Bruśnika co roku – obiecuje Dawid. Razem z kolegami należy do zespołu regionalnego w Lipnicy Wielkiej. – Czujemy tu bardzo miłą atmosferę, zostaliśmy bardzo serdecznie powitani przez księdza proboszcza. Nawet nie czuje się tych paru kilometrów, które przeszliśmy. Szło się super, bo w grupie raźniej, radośniej. Możemy się wspólnie pomodlić, pośpiewać – dodają chłopaki.
Kościół w Bruśniku został ogłoszony sanktuarium maryjnym dwa lata temu przez bp. Andrzeja Jeża. – Przyznanie przez księdza biskupa tego tytułu naszemu kościołowi, ze względu na cudowny obraz Matki Bożej, jeszcze bardziej rozsławiło Bruśnik. Bardzo wielu pielgrzymów przybywa do naszej Matki. Kościół jest stale otwarty, więc można bez przeszkód przyjść i się pomodlić. Pęcznieje też księga łask, zapełnia się podziękowaniami za zdrowie, życie, powodzenie, szczęście małżeńskie. Ludzie, oczywiście, też proszą w bardzo trudnych sytuacjach swojego życia, zwłaszcza z racji choroby, kalectwa – mówi ks. proboszcz Sylwester Krużel.
Podczas Sumy świętowano m.in. 50-lecie kapłaństwa przyjaciela bruśnickiego sanktuarium ks. dr. Jana Jachyma z Łodzi, autora modlitwy do Matki Bożej Bruśnickiej. Homilię wygłosił ks. Józef Stec, bruśnicki ziomek, proboszcz w Cieplicach.
Trzy miejscowości należące do parafii Bruśnik przygotowały na odpust dożynkowe wieńce, które razem z bukietami kwiatów i ziół zostały pobłogosławione po Mszy św.