W Mielcu trwa XIX Międzynarodowy Festiwal Muzyczny.
- Czy można przeżyć cały rok w ciągu niespełna godziny? Fizycznie nie, ale artystycznie na pewno tak. Już za chwilę doświadczymy szczególnej muzycznej konwersacji czasoprzestrzeni - tak Piotr Wyzga zapowiadał wczorajszy koncert smyczkowy "Cztery pory roku" Vivaldiego w wykonaniu Marii Machowskiej (skrzypce), Andrzeja Zawiszy (klawesyn) i ARSO Ensemble.
- "Diament" to chyba najwłaściwsze słowo opisujące Marię Machowską, rodowitą warszawiankę, która w wieku 8 lat koncertowała przed św. Janem Pawłem II w Watykanie. Szlifowany przez wybitnych artystów-pedagogów Mirosława Ławrynowicza i Konstantego Andrzeja Kulkę diament zamienił się w brylant zachwycający jurorów licznych konkursów - mówił prowadzący.
Skrzypaczka zachwyciła i mielecką publiczność domagającą się bisów oklaskami na stojąco. - Staramy się być na każdym koncercie organizowanym podczas tego festiwalu. Świetni artyści, niezwykłe utwory. To ważne wydarzenie w Mielcu, które przyciąga wielu odbiorców. Koncerty te są zawsze oblegane - mówili ci, którzy byli wczoraj w Sali Królewskiej Państwowej Szkoły Muzycznej w Mielcu.
- Pierwsze edycje tego festiwalu miały charakter jedynie organowy, po jakimś czasie apetyty zaczęły rosnąć i festiwal rozszerzył formułę. Dziś w ramach Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego mieścimy bardzo dużo rodzajów muzycznych, zwiększyła się też liczba koncertów, jak i miejsc, w których są te koncerty organizowane - wyjaśnia Joanna Kruszyńska, zastępca dyrektora SCK ds. Domu Kultury, który jest organizatorem festiwalu.
Dziś, 25 sierpnia, o godz. 19.30 w kościele pw. Ducha św. wystąpi Chór Rumuńskiej Katedry Patriarchalnej „TRONOS”, któremu dyryguje Mihail Buca. Muzycy ,,Tronosa” będą chcieli przekonać odbiorców, że muzyka może i powinna służyć modlitwie, a taka postawa zyskuje im wielu sympatyków i entuzjastów.