Wierni z Czarnego Potoku ufundowali i wznieśli drogę krzyżową na szczyt Gródka.
- To dzieje się w Roku Miłosierdzia, roku 1050. rocznicy chrztu Polski, roku podjętej decyzji o budowie nowej świątyni parafialnej. Decyzja o budowie drogi krzyżowej została podjęta przez nas wszystkich. Na Gródku stoi od wielu lat krzyż, który postawili w Roku Świętym 1950 nasi przodkowie. My zaś poprowadziliśmy do tego krzyża drogę krzyżową – mówi ks. Krzysztof Klimczak, proboszcz parafii i kustosz sanktuarium w Czarnym Potoku.
Pierwsza stacja drogi krzyżowej znajduje się tuż obok kościoła. Kolejne punktu zostały oznaczone granitowymi blokami, na których umieszczono sentencje, myśli do rozważania dotyczące znaku krzyża. Długość szlaku drogi krzyżowej to 2 kilometry.
- Krzyż jest naszą siłą, znakiem naszego odkupienia, znakiem naszej tożsamości. Krzyż daje moc, bo na nim Jezus przezwyciężył naszą słabość, lęk, obawy, grzech. Zatem podejmując budowę nowej świątyni w krzyżu chcemy szukać pomocy, otuchy i siły. On będzie nam cały czas przypominał kim jesteśmy i dokąd zmierzamy – dodaje ks. Klimczak.
W homilii bp Stanisław Salaterski, który po Mszy św. poświęcił drogę krzyżową, mówił o współczesnych boleściach matki Bożej, które ranią jej serce. Wspomniał także o radościach. Jedna z nich to cześć, jaką Maryję darzą miejscowi parafianie i pielgrzymi przybywający do miejscowego sanktuarium. – Gdyby tak nie było, to nie byłoby także koronacji obrazu czarnopotockiego – mówił bp Salaterski. Inną pociechą jest dalekowzroczność wspólnoty, która zdecydowała się podjąć budowę kościoła, by współcześni i następne pokolenia, parafian i pielgrzymów, miały łatwiejszy dostęp do sakramentów, modlitwy w tym miejscu. – Trzecia pociecha to wasza pracowitość i ofiarność, a droga krzyżowa, którą poświęcimy jest tego najnowszym dowodem i świadkiem – dodał bp Stanisław Salaterski.