W diecezji tarnowskiej po raz pierwszy odbyła się taka uroczystość. 22 stycznia bp Andrzej Jeż konsekrował dziewice, wdowy i wdowca.
Osobom konsekrowanym życzył, aby krocząc tą obraną przez siebie drogą, przeżywali autentyczną radość „życia z pasją dla Chrystusa i Jego Ewangelii” - jak tego domaga się od osób konsekrowanych papież Franciszek.
- Proszę was także, abyście ogrzewali świtałem swojej wiary, nadziei i miłości całą naszą diecezję, a także modlili się we wszystkich intencjach tarnowskiego Kościoła. Jak Symeon i Anna obejmijcie swoimi modlitewnymi dłońmi całe dzieło ewangelizacyjne i duszpasterskie naszej diecezji - zwracał się do konsekrowanych dziewic, wdów i wdowca pasterz Kościoła tarnowskiego.
One z kolei, dziękując biskupowi, życzyły, aby w jego posłudze było jeszcze bardzo wiele takich uroczystości, z kolei świeckim, by bardziej kochali Jezusa i chcieli poświęcić Mu życie.
Pięknemu obrzędowi konsekracji dziewic, które otrzymały od biskupa obrączki i brewiarz, oraz błogosławieństwa wdów i wdowca, którym z kolei pasterz ofiarował krzyże i księgi liturgii godzin, towarzyszyło niezwykłe przejęcie, wzruszenie i radość.
- Dzisiejszy dzień nazywam wisienką na torcie, który już dawno został Panu ofiarowany - mówi Maria Emanuela Król z Przyszowej, która swoje życie konsekrowane rozpoczęła w 1983 roku. 32 lata spędziła w zgromadzeniu zakonnym, które opuściła ze względu na chorą matkę i siostrę, otrzymując indult Stolicy Apostolskiej.
Nie wyobraża sobie innego życia niż w czystości. - W życiu nie liczy się przecież zażywanie przyjemności, ale coś zupełnie innego. Sens życia człowieka rozumnego jest zupełnie inny. Z jakiegokolowiek punktu widzenia popatrzymy na tę sprawę, nikt z nas nie będzie na ziemi żył wiecznie - dodaje.
Konsekrowane dziś osoby z biskupem tarnowskim Andrzejem Jeżem Beata Malec-Suwara /Foto Gość