W Gimnazjum w Oleśnie młodzież przedstawiła po raz 17. w historii doroczny spektakl wielkopostny.
- Kiedy otrzymałam do akceptacji tegoroczny scenariusz pomyślałam, że to za trudne, że przedstawia to przedstawienie ogromnie dużo zmagania człowieka z rzeczywistością, ale po chwili namysłu doszłam do wniosku, że może właśnie teraz tego potrzebujemy, bo przecież całe życie człowieka jest zmaganiem z cierpieniem, niepewnością, wątpliwościami, niepokojem. Każdy z nas znalazł się w sytuacji oczekującego, gubiącego sens czy ślad człowieka. A w trudnych czasach jest nam trudno – mówi Barbara Wójcik, dyrektor szkoły.
Każdego roku społeczność gimnazjalna dla mieszkańców Olesna przygotowuje spotkanie wigilijne z przedstawieniem i spektakl wielkopostny. Co szczególnie warte zauważenia robi to szkoła, uczniowie, ale angażują się wszyscy, rodzice, pomagają instytucje, samorząd, parafia. - Z uporem maniaka będę powtarzać, że młodzi są wspaniali, że mają ideały, że jeśli chcą potrafią bardzo wiele – dodaje.
- Niebawem będziemy wpatrywać się w grób pański, który będzie pusty. Powinniśmy się tym inspirować, tym wyjściem z grobu, bo tak jak kiedyś Łazarz przez Chrystusa wstał z grobu, tak i dziś my sami możemy wyjść z grobu grzechów, które nas przygniatają, z grobu słabości, uwikłań, z grobu niepewności – mówił w posłowiu do przedstawienia proboszcz z Olesna ks. Jan Rybak.
Spektakl był wielkopostny. Współczesna opowieść o szarpanym wewnętrznie o rozterkach, niemożności odnalezienia sensu życia, opowieść o człowieku, któremu brakuje stałości i zachowuje się jak chorągiewka na wietrze kończy się dobrze. Zwycięstwem miłości. To prawie jak zmartwychwstanie.