Wierni na Zasadnem wspólnie z ks. bp. Andrzejem Jeżem 20 sierpnia świętowali jubileusz 25-lecia tutejszej kaplicy.
– Ta ziemia jest piękna, ale jest też trudna. Kiedy patrzymy na Zasadne, na okoliczne góry, widzimy ich piękno, surowość, potęgę, ale równocześnie to, jak trudne były dla naszych praojców. Wystarczy popatrzeć na nachylenia stoków, ile trzeba było wysiłków, żeby skosić trawę czy zboże, ile problemów, żeby później je zwieść na dół. Trudne warunki życia, zależność od pogody, klimatu, zależność od Pana Boga sprawiły, że jesteście ludźmi pracowitymi, pokornymi i ludźmi, którzy mają głęboką wiarę – mówił podczas jubileuszowej homilii na Zasadnem 20 sierpnia biskup tarnowski Andrzej Jeż.
Przekonywał, że to pokora przebija niebo. – Kiedy ludziom coraz lepiej się powodzi, kiedy mniej jest wysiłku, uzależnienia od innych, od pogody, słabnie pokora, a człowiek popada w pychę. Słabnie także wiara, bo człowiekowi wydaje się, że może zająć miejsce Boga – tłumaczył.
Z uznaniem i wdzięcznością odniósł się do tutejszej tradycji, poczucia wspólnotowości, troski o rodziny i dzieci, sąsiedzkiej pomocy. Dziękował, że mimo dzisiejszej kultury, która rodzi w ludziach poczucie pychy, braku wiary, braku budowania mocnych relacji z drugim człowiekiem, ludzie mieszkający tam nie ulegają tym wpływom. Bez kompleksów, w sposób mądry pozostają sobą, nawet kiedy przyjdzie im wyjechać za pracą za granicę.
Kaplicy na Zasadnem patronuje prosta dziewczyna bł. Karolina. – Ona jest dla nas wzorem. Z pokory i wiary płynie nasza wielkość – mówił biskup.
Zdjęcia z jubileuszu zamieściliśmy TUTAJ.
Budowę kaplicy na Zasadnem wspominał dziś jej organizator ks. kanonik Kazimierz Pach Beata Malec-Suwara / Foto Gość Kiedy jeszcze nikt nie myślał o budowie tej kaplicy, chciał jej sługa Boży ks. Józef Kurzeja, pochodzący z Zasadnego kapłan zmarły w opinii świętości. Ks. kan. Kazimierz Pach, za którego probostwa w Kamienicy, kaplica ta powstała, nazwał go dzisiaj ojcem chrzestnym tej budowy. Widział, jak ludzie mają daleko do parafialnego kościoła w Kamienicy.
Dostrzegł to również w 1981 roku bp Józef Gucwa podczas wizytacji punktu katechetycznego mieszczącego się w domu Franciszka Kurzei (dziś Jana i Józefy Kurzejów). Zezwolił wówczas także na odprawianie niedzielnej Mszy św. w ich domu, które odbywały się najpierw dwa, a potem cztery razy w miesiącu.
– Nie zapomnę tej sceny, kiedy w ramach wizytacji kanonicznej biskup Józef Gucwa odprawiał Mszę na podwórku i na jej końcu zadeklarowałem, że zrobię wszystko, żeby tu, na Zasadnem, powstał kościół. Ludzie po Mszy podchodzili do mnie i całowali mnie po rękach – wspominał dziś ks. Kazimierz Pach, za którego probostwa w Kamienicy kaplica na Zasadnem powstała.
Plac pod budowę ofiarowali bezpłatnie nieżyjący już Józef Groń i Władysław Zbozień. Pierwszą łopatę wbito w ziemię w święto Matki Bożej Anielskiej 1982 roku. To dlatego Jej obraz wisi w głównym ołtarzu. Przyszedł też trudny czas, kiedy budowa stanęła na 4 lata. Na powrót zmobilizował ludzi nowy przewodniczący komitetu budowy wtedy 34-letni Jan Kurzeja.
Kaplicą bezinteresownie od więcej niż 25 lat opiekują się państwo Jan i Józefa Kurzejowie Beata Malec-Suwara / Foto Gość Do dziś on i jego żona Józefa Kurzeja opiekują się bezinteresownie kaplicą. Podczas jubileuszu dziękowała im za to w imieniu mieszkańców pani sołtys Zasadnego Agata Zięba. Dziękowała ponadto księdzu biskupowi, że ich docenił, był i cieszył się z nimi jubileuszem.
Dzisiejszą uroczystość poprzedziło nawiedzenie figury Matki Bożej Fatimskiej rodzin na Zasadnem. Biskup pobłogosławił tu także obraz św. Jana Pawła II.
O jubileuszu kaplicy na Zasadnem, której jako pierwszy chciał sługa Boży ks. Józef Kurzeja, a patronuje jej prosta dziewczyna, która pokorą i wiarą zdobyła niebo, będzie można przeczytać w tarnowskim dodatku Gościa Niedzielnego nr 35/2017.