Bierzmowani i róże

W Borzęcinie każdy kandydat do bierzmowania na czas przygotowań do przyjęcia sakramentu jest objęty modlitewnym wsparciem.

– W borzęcińskiej parafii jest 32 róże różańcowe matek i ojców. Większość z nich to róże o charakterze misyjnym, zaangażowane w Papieskie Dzieło Rozkrzewiania Wiary. Trwają na modlitwie nieraz od pokoleń, a zmiana tajemnic odbywa się jak za dawnych czasów w domach zelatorów. Pielęgnujemy ten zwyczaj ze względu na jego wartość. To są domowe Kościoły – mówi ks. Czesław Paszyński, proboszcz w Borzęcinie. – Róże dzieci i młodzieży powstają także w szkołach. Takich jest w parafii 7 – dodaje.

Domowe Kościoły Różańca, jak można by je nazwać, mają wartość nie tylko ze względu na zachowanie zwyczaju.

Bierzmowani i róże   Grupa zelatorów w borzęcińskiej parafii wraz z ks. Czesławem Paszyńskim, proboszczem w Borzęcinie Beata Malec-Suwara /Foto Gość – W ten sposób zachęca się też swoje dzieci do odmawiania Różańca. Moje córki też modlą się z nami. Mimo że jestem zelatorem róży matek, a córki pannami, każda z nich ma swoją tajemnicę, bo matek nam brakuje – mówi pani Joanna Rogóż.

Są i tacy, którzy codziennie na Różańcu modlą się od 50, 60, a nawet 77 lat jak w przypadku pani Anny Fasuli. Modlą się za chorych, cierpiących, zmarłych, za Ojca św., biskupów i kapłanów, za zmarłe siostry i braci z róży, o błogosławieństwo dla parafii.

Co wyjątkowe, każdy kandydat do bierzmowania jest tutaj także omadlany przez jedną z róż przez cały czas przygotowań do sakramentu. Nieraz zdarza się, że do róży należy babcia, a kandydatem jest jej wnuk czy wnuczka. To wymiana, bo bierzmowany zobowiązuje się także modlić się za różę.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..