Na kolanach czy na rękę?

Dokumenty IV Synodu Diecezji Tarnowskiej sporo miejsca poświęcają Eucharystii. Współczesność przynosi w kulcie Eucharystii kontrowersyjne praktyki.

Czy Komunię świętą przyjmujemy na stojąco, podchodzimy w procesji, czy na klęcząco (najlepiej przy balaskach), do ust czy na rękę, pod jedną czy dwiema postaciami?

Wyjaśnia KS. DR ANDRZEJ DUDEK, przewodniczący Diecezjalnej Komisji Liturgicznej

Czy Komunia święta "na rękę" to jakieś nowinkarstwo?

- Jesteśmy dziedzicami tradycji Kościoła. Mamy 2 tysiące lat praktyki, która była różna. Duchowość eucharystyczna rozwinęła się mocno dopiero w 2 tysiącleciu. Do wieku XII do Mszy św. nie używało się hostii, tylko był chleb. Komunia święta była pod postacią zwykłego pszennego chleba. I teraz trudno sobie wyobrazić, żeby Komunię świętą w takiej postaci przyjmowano do XII wieku do ust, na język. Nie było to możliwe. Przyjmowano zatem na rękę. To było oczywiste. Nie było też praktyki przyjmowania Komunii św. na klęcząco, bo nie było takiego gestu modlitewnego. Wyrazem najgłębszej czci, szacunku, gestem adoracji wobec Pana Jezusa było głębokie pochylenie tułowia. Nie do końca zaś wiadomo, czy była procesja. Jeżeli dziś patrzymy na Komunię św. na rękę czy stojąco jako na nowinkarstwo, to jest to nieporozumienie. 
To przystępujemy do Komunii św. klęcząc czy stojąc?
- Po Soborze Trydenckim Komunii św. udzielano na klęcząco, przy balaskach. Po Soborze Watykańskim II zasadniczo zniknęły balaski, ale wrócono do tradycji Kościoła. Powróciła pozycja stojąca, jako godna w chwili przyjmowania Komunii świętej.
Można na dłoń przyjąć Ciało Pańskie?
- Można i żaden kapłan nie odmówi takiej formy podania Komunii św. Natomiast jest pewien nacisk na to, by jednak praktykować przyjmowanie Ciała Pańskiego do ust, a nie na rękę. Jest to związane szczególnie z wielkimi celebracjami, zwłaszcza watykańskimi, kiedy np. na Placu Świętego Piotra pojawia się wiele osób, w tym zwykli turyści, którzy przypadkowo uczestniczą w liturgii i w czasie Komunii świętej, świadomi lub nie, podchodzą do kapłana rozdającego Ciało Pańskie i zabierają konsekrowaną hostię jako pamiątkę. Były takie przypadki. Podawanie Komunii św. do ust minimalizuje prawdopodobieństwo wystąpienia takich zdarzeń.
A co z możliwością przyjmowania Komunii św. pod dwiema postaciami?
- W Kościele uważa się dziś, że należy iść właśnie w tym kierunku. Kiedyś możliwość ta była ściśle opisana, rzadka, dziś w Kościele jest tendencja, by stało się to powszechną praktyką. Wracając do wątku praktycznego, nie będzie wtedy oczywiście możliwości przyjmowania Komunii św. na rękę. Praktykowanie jej pod dwiema postaciami wymaga też dobrej formacji wiernych, odpowiedniego przygotowania, wyjaśnienia, bo w przypadku Krwi Pańskiej jednak smak wina zostaje. 
Pobożność indywidualna ludzi skłania niektórych do tego, by mimo, że inni przyjmują Komunię św. na stojąco, uklęknąć w czasie jej przyjmowania. Albo wszyscy przyjmują do ust, a ktoś wyciągnie dłoń po Ciało Pańskie. Czy warto trzymać się własnych preferencji, pobożności, czy jednak troszczyć o jedność znaku wspólnoty?
- Złota zasada w Kościele mówi, że lepsze jest posłuszeństwo niż nabożeństwo. Prywatna pobożność jest ważna, ale w celebracjach wspólnotowych lepiej podejmować takie gesty, postawy, jak inni, bo tak wyrażamy ducha wspólnoty. Jeżeli zatem wszyscy idą w procesji i do Komunii św. przystępują na stojąco, do ust, to lepiej zachować tę postawę. Oczywiście można na klęcząco, można do rąk, ale ja jestem zdania, że jednolita postawa, podporządkowanie wspólnocie prywatnych zwyczajów jest czymś ważniejszym, bo tak wyrażamy szacunek do Kościoła, do Jezusa. To może też być rodzajem umartwienia, przyjmuję tak Komunię jak inni, choć chciałbym i zwykłem robić to inaczej.

W następnej części ks. Andrzej Dudek skomentuje niektóre praktyki związane z adoracją Najświętszego Sakramentu, wśród nich m.in. tzw. nabożeństwo szaty.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..