Z Brzeska do Porąbki Uszewskiej pielgrzymki odbywały się często przy różnych okazjach, ale chyba pierwszy raz miejscowi pielgrzymowali w przeciwną stronę.
- To jest nasza pierwsza Droga św. Jakuba, ale miejmy nadzieję nie ostatnia. Bracia z Przeworska nas zdopingowali, by wraz z nimi pokonać odcinek z Porąbki Uszewskiej do Brzeska - wyjaśnia Tomasz Mikuliński z Bractwa św. Jakuba działającego od 2015 roku przy parafii św. Jakuba w Brzesku.
Modlitwę przed wyjściem na szlak poprowadził ks. prof. Kazimierz Bełch, duszpasterz turystów archidiecezji przemyskiej, autor modlitewnika "Jakubowego" czy też rozmyślań związanych z Via Regia Beata Malec-Suwara /Foto Gość Bractwo św. Jakuba Apostoła przy sanktuarium Grobu Pańskiego w Przeworsku wędruje małopolskim szlakiem już drugi weekend. - Miesiąc temu szliśmy z Pilzna przez Tuchów do Tarnowa. Wczoraj wyruszyliśmy z Tarnowa do Porąbki Uszewskiej przez Wojnicz, a dzisiaj idziemy do Brzeska. W któryś weekend września będziemy chcieć przejść z Brzeska do Bochni, a z Bochni do Niepołomic, z kolei w październiku przez Wieliczkę do Krakowa - tłumaczy Jacek Marian Hołub, organizator pielgrzymki.
"Przeworskie" bractwo powstało w 2013 roku i zrzesza ok. 20 osób z całego Podkarpacia. Są to przeważnie osoby, które były w Santiago. - Mamy swoje płaszcze, laski, kapelusze hiszpańskie i włączamy się m.in. w uroczystości przy parafiach św. Jakuba na Podkarpaciu. Są takie trzy - w Korczowej, Krzemienicy i Górze Ropczyckiej. Raz w miesiącu mamy bracką Mszę św. w sanktuarium Grobu Bożego w Przeworsku - dodaje pan Jacek.
Na szlak wraz z nimi wybrało się ok. 10 osób z Brzeska. Choć trasę tę niektórzy z nich pokonywali nieraz, to jednak zawsze szli w kierunku przeciwnym - z Brzeska do Groty Matki Bożej z Lourdes w Porąbce Uszewskiej. Przykładem takiego pielgrzyma jest pani Jadwiga, choć i szlak Jakubowy jej nie obcy, i to ten w Hiszpanii.
- Przeszliśmy wraz z mężem Drogą św. Jakuba ostatnie 100 km do Santiago de Compostela, więc posiadamy na to nawet specjalny dokument. To była ostatnia pielgrzymka z ks. Czesławem Konwentem. Piękny i niezapomniany czas - wspomina pani Jadwiga z parafii św. Jakuba w Brzesku.
- Nasza droga była nietypowa, ponieważ codziennie wracaliśmy do Santiago na nocleg. Stopniowo więc przybliżaliśmy się do św. Jakuba, jednocześnie codziennie u niego będąc. Poza tym ta pielgrzymka przebyta w milczeniu dostarczyła nam jeszcze innego rodzaju przeżyć niż te, których się doświadcza, idąc ze śpiewem i głośną modlitwą na ustach. Każdemu czegoś takiego bym życzyła - dodaje.