15 czerwca w kościele w Łękach Górnych młodzi "zalogowali się" na dekanalnym czuwaniu.
W kościele w Łękach Górnych 15 czerwca odbyło się dekanalne czuwanie dla młodzieży "Świadectwo, modlitwa, Eucharystia, taniec - zaloguj się!".
- Hasło: "Zaloguj się" może się wydać trochę kontrowersyjne i nieprzystające do spotkania modlitewnego, raczej kojarzy się z internetem, ale jest bardzo bliskie młodym osobom, stąd pomysł, by je wykorzystać - tłumaczy ks. Paweł Marmuźniak, wikariusz w Łękach Górnych.
- Centralnym punktem naszego spotkania była Eucharystia i adoracja Najświętszego Sakramentu. Gościliśmy także rapera Mirka "Kolę" Kolczyka, który dał świadectwo swojego życia i nawrócenia. Był też taniec na placu kościelnym. Tańce integracyjne przygotowała młodzież z Łęk Górnych - dodaje.
W czuwaniu wzięła udział młodzież z kilku parafii z dekanatu, m.in. z Lubczy czy Grudnej Górnej. Z 50-osobową grupą młodych przyjechał do Łęk Górnych ks. Grzegorz Kozioł z Jodłowej. W czasie spotkania śpiewała schola parafialna z Niedomic.
- 14 lat temu narodziłem się na nowo. Kiedyś moja muzyka była zupełnie inna i moje myślenie było inne - mówił do młodych raper Mirek "Kola" Kolczyk.
Gościem spotkania był raper Mirek "Kola" Kolczyk Beata Malec-Suwara /Foto Gość Opowiadał o pozornej przyjemności i zmaganiu się z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków, więzieniu, do którego trafił, życiu w świecie, w którym jest mnóstwo brudu, jak tłumaczył. - Ból, wstyd, gniew i żal. Tylko to czułem - mówił.
- Byłem karmiony często chlebem powinności i wodą tradycji, jeśli chodzi o moje życie z Bogiem. Robiłem coś, bo trzeba, bo wypada, bo należy, ale w końcu coś we mnie pękło, rzewnie zapłakałem i zwróciłem się do Boga o pomoc, a On odpowiedział na moją modlitwę. Byłem wtedy w apogeum grzechu w moim życiu. Myślę, że szczerość i pokora to jest klucz do Bożego serca - przekonywał raper.
- Byłem uzależniony, byłem dealerem, sprzedawałem narkotyki, a Bóg podniósł mnie z tego dna i postawił pośród książąt, uwolnił i wyposażył, dał mi moc, zamienił zło w dobro - dodał.
- Jeżeli życia wciąż rzuca ci kłody pod nogi, to otwórz tartak - zachęcał. - To, co diabeł zamierza przeciwko tobie, Bóg obraca przeciwko diabłu. Witam w moim tartaku. Zapraszam na naukę latania - mówił do młodych i rapując, przekonywał, że to Boża miłość sprawia, że może latać i wolnym być tak jak ptak.
- Bóg, który stworzył wszechświat, jest moim tatą - mówił z dumą. To autentyczna relacja z Bogiem dała mu wolność. Uzależnienie doprowadza do sytuacji, kiedy człowiek musi brać czy pić. - Kiedy jest się z Bogiem, już nic nie trzeba, nic się nie musi, wystarczy tylko trwać. To On jest korzeniem, dzięki któremu możemy żyć i wydawać owoc, nic nie robiąc, tylko czerpiąc z tego źródła, którym jest Bóg - dodał.