Aż 22 studnie powstały w Afryce dzięki zbiórkom makulatury na Podkarpaciu. W akcji uczestniczy Stowarzyszenie Rodzin Katolickich przy par. Miłosierdzia Bożego w Dębicy.
Stowarzyszenie Rodzin Katolickich przy parafii Miłosierdzia Bożego w Dębicy ponownie zaprasza wszystkie osoby do uczestnictwa w zbiórce makulatury na budowę studni w Afryce.
- Jest to już piąta edycja akcji „Makulatura na misje”, którą prowadzimy od 2017 roku. Od 17 września na placu przed kościołem od strony ul. Budzisz jest postawiony specjalny kontener, do którego możemy całodobowo przynosić wszelką makulaturę. Czas zbiórki przewidziany jest do końca października - informuje prezes oddziału Wiesław Kęder.
Tablica pamiątkowa przy jednej ze studni
Archiwum SRK
Do tej pory wybudowano aż 22 studnie noszące imiona polskich świętych, a ostatnia oddana do użytku w tym roku otrzymała imię Uczestników Akcji „Makulatura na misje” z regionu Podkarpacia.
- Jednocześnie członkowie Stowarzyszenia Rodzin Katolickich przy naszej parafii i ks. misjonarz Edward Ryfa serdecznie dziękują wszystkim, którzy ofiarowali makulaturę na budowę studni w Czadzie w Afryce. Podczas tych zbiórek zebrano 54 tony 600 kg makulatury, ponadto jedna osoba przekazała darowiznę w kwocie 200 zł - dodaje pan Wiesław.
- Angażując się w akcje „Makulatura na misje” staliście się jak św. Teresa od Dzieciątka Jezus misjonarzami nie wyjeżdżając na misje.
Dając wodę tym, którzy sami nie mogą sobie jej zapewnić, składacie bardzo konkretne świadectwo waszej wiary oraz jedności całego Kościoła - pisze w liście z Czadu misjonarz ks. Edward Ryfa.
Zbiórka makulatury przed kościołem pw. Miłosierdzia Bożego w Dębicy
Archiwum SRK
Jedna ze studni, im. bł. ks. Popiełuszki, powstała w wiosce, gdzie mieszkają nie tylko chrześcijanie, ale także muzułmanie i wyznawcy religii tradycyjnej. Studnia służy wszystkim mieszkańcom i jest znakiem jedności.
- Nadając studniom imiona polskich świętych dzielicie się też dziedzictwem duchowym polskiego Kościoła. Zawsze staram się przybliżać ich postacie tutejszym katolikom, którzy słuchają często z dużym zainteresowaniem.
Szczególną sympatię wzbudziła rodzina Ulmów, którzy oddali swoje życie dla ratowania życia innych. Myślę, że ich przykład zapadł głęboko w serca tutejszych chrześcijan wzmacniając ich wiarę i ucząc ofiarnej miłości do każdego bliźniego, także do tego, który nie jest członkiem ich plemienia - dodaje misjonarz.