Nowy numer 11/2024 Archiwum

Świat wołający o nasze i Boże miłosierdzie

Dwaj przedsiębiorcy z naszej diecezji, pan Maksymilian i Franciszek, pojechali w strefę ukraińsko-rosyjskiej wojny, aby wesprzeć miejscową ludność.

Konflikt na wschodniej Ukrainie trwa już dłużej niż działania wojenne II wojny światowej na tych terenach. Dwaj biznesmeni z Sądecczyzny pojechali do Zaporoża, prawie milionowego miasta. – Kiedyś jego prawobrzeżna część nad rzeką Dniepr była najdalej na wschód wysuniętą częścią Rzeczypospolitej. Niedaleko znajdują się szczątki twierdzy Kudak, wzniesionej przez hetmana Stanisława Koniecpolskiego w 1635 r. – opowiada pan Franciszek.

W historię i rozwój tego miasta do dnia dzisiejszego wpisanych jest wielu Polaków, nową kartę otworzył tu ks. bp Jan Sobiło. Przybył do Zaporoża jako zwykły kapłan w 1993 r., i zamieszkał kątem w mieszkaniu na ósmym piętrze, u jednej z rodzin. Zjednał sobie przychylność miejscowych ludzi i władz. Dzięki nim uzyskał od miasta działkę, na której wybudował konkatedrę pw. Boga Ojca Miłosiernego. Jest to druga na świecie (po Rzymie) świątynia pod wezwaniem Boga Ojca. Znajduje się ona na ternie przyfrontowym. Dlatego papież Franciszek pozostawił tam Bramę Miłosierdzia, aby żołnierze i inni przekraczali próg Bożego miłosierdzia.

Grób nieznanego z imienia i nazwiska żołnierza   Grób nieznanego z imienia i nazwiska żołnierza
Archiwum
Miłosierdzia Bożego bardzo potrzeba temu miastu i Ukrainie. Na przedmieściach znajduje się cmentarz, na którym pochowani są bezimienni żołnierze. Ich DNA zdeponowane jest w miejskim obiekcie. Od czterech lat próbki leżą i czekają, aż ktoś z rodziny odważy się przyjechać i poddać identyfikacji. Wielu krewnych woli wierzyć, że wydarzy się cud i syn, brat, ojciec, wrócą cali i zdrowi.

Chrześcijańska Służba Ratunkowa działa od trzech lat na linii frontu. Andrij Ćmilenko organizuje w ramach tej służby wolontariuszy działających na terenach frontowych, na których mieszka około 30 tys. ludzi w 30 wsiach. Po raz drugi dzięki biskupowi Janowi Sobile udało się zorganizować grupę hiszpańskich chirurgów, którzy od rana do prawie północy operowali żołnierzy i osoby z terenu frontowego.

Chybotliwy stół operacyjny i nagłe zaniki energii elektrycznej podczas operacji to tylko niektóre problemy podczas ich pracy. Pośród madryckich lekarzy znalazła się pani doktor Hanna Chrzanowska. Urodzona w Australii, od 25 lat pracuje w Madrycie. Na pytanie o zbieżność nazwisk z krakowską błogosławioną mówi: „Czuję ciągle jej pomoc, pracujemy razem podczas operacji w tym szpitalu”. Kiedy lekarze pracują na bloku operacyjnym, inny Hiszpan, Pablo Escriva de Romani, kapłan diecezji Madryt, na zapleczu szpitala wspiera ich modlitwą. Na salach szpitalnych celebruje Mszę św. dla chorych.

Dr Santi z pacjentką   Dr Santi z pacjentką
Archiwum
Na terenie objętym wojną znalazł się z potrzeby serca. Za zgodą swojego biskupa przyjechał tutaj, głosząc rekolekcje dla kapłanów i świeckich oraz celebrując Msze św. w wojennym szpitalu. Na pewno towarzyszą mu w misji na Ukrainie św. Ignacy Loyola i św. Elżbieta Aragońska, z którymi jest spokrewniony.

Zaporoski szpital z kompletnej ruiny podniosła kobieta, dr. Olga Michajłowna, naczelnik szpitala. Pamięta czasy komunizmu, ikonę wiszącą u babci. Trochę się jej bała, bo podczas psot babcia napominała, że Bóg wszystko widzi. Podczas studiów medycznych widziała, jak przed operacją chirurdzy się modlili. Widać, że Bóg Rusi i ludzie Boga na Rusi, mimo komunizmu, nigdy nie opuścili.

W gabinecie pani doktor Olgi wisi ikona św. Mikołaja Cudotwórcy, z którym, jak mówi, ma bardzo dobre relacje. Potwierdzają to fotografie totalnie zdewastowanego szpitala, jaki zastała przy objęciu stanowiska naczelnika. Jak nam opowiedziała, szczególnie ujęła ją postać Matki Bożej z Medjugorie. Zdjęcie pani naczelnik z figurką Maryi obiegło kiedyś wszystkie media na Ukrainie. – Bardzo mi się spodobała, poczułam w niej taką prawdziwą matkę – mówi. Pani Olga jest osobą prawosławną, otwartą na wszystkich ludzi. Widać to po poszczególnych odnowionych salach szpitalnych. Jedną z nich wyremontowały osoby z Kościoła pentakostalnego. Inne sprzęty, remonty pochodzą od Kościołów innych wyznań. Karetkę zafundował Swiatosław Bakarczuk, ukraińska gwiazda muzyczna. Wielkie serca widać u zwykłych ludzi, którzy zamiast swojego mieszkania, wyremontowali części szpitala.

Dr Michajłowna opowiada o szpitalu   Dr Michajłowna opowiada o szpitalu
Archiwum
W sobotę i niedzielę w konkatedrze Boga Ojca Miłosiernego wierni trwali na modlitwie. Przywoływali wstawiennictwa ojca Józefa Andrasza, urodzonego i wychowanego w naszej diecezji. Apelowano, aby wierni jak apostołowie szli do swoich prawosławnych sąsiadów, przyjaciół, prosząc ich o modlitwę za swoich kapłanów. Aby towarzyszył im dobry Boży Duch, aby uchronił ich od wszechukraińskiego nowego konfliktu. Cerkiew Prawosławna na tych terenach jest prawie cała pod patriarchatem moskiewskim.

Biskup Jan Sobiło wpisał prywatny kult ojca Andrasza w charakter i duchowość konkatedry Boga Ojca Miłosiernego. Ojciec Andrasz, pracując przed wojną w kościele jezuickim św. Piotra i Pawła we Lwowie, prowadził Sodalicję Mariańską dla chłopców. Z tej formacji korzystał i wyrósł Henryk Mossing, wybitny epidemiolog, legendarny, potajemny lekarz czasów komunizmu. Po zmianie granic w 1945 r., mimo że był Polakiem, pozostał we Lwowie, służąc jako lekarz, a potem jako ksiądz ludowi ukraińskiemu.

Ks. biskup Sobiło znał ks. Mossinga, popularnie nazywanego „atiec Pawieł”. Inni kapłani opowiadali ks. biskupowi o tym, że komuniści wiedzieli o potajemnej służbie kapłańskiej dr. prof. Mossinga. Nic mu jednak nie zrobili, bo wielu komunistów i ich rodziny wyleczył.

Zaporoże w dalszym ciągu potrzebuje naszych aktów Bożego miłosierdzia – czynem, słowem, modlitwą. Najprościej ofiary pieniężne przekazać przez polskiego księdza. Trafią tam, gdzie ich najbardziej potrzeba. Ks.Tomasz Nadbereżny jest kapłanem diecezji charkowsko-zaporoskiej, posługuje jako proboszcz w Melitopolu, 100 km na południe od Zaporoża. Pochodzi ze Stalowej Woli. Dane udostępnione zostały za jego zgodą.

nr konta PLN: 93 1140 2017 0000 4302 0889 2566 Tomasz Nadbereżny; 37-450 Stalowa Wola

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy