Kiedyś Mojżesz wyprowadził lud wybrany z Egiptu. Dziś Jezus jest tym, który podaje nam rękę, by poprowadzić nas ku wolności.
W roku obchodów 100-lecia niepodległości zespół teatralny działający w parafii w Sufczynie przygotował nową premierę. Jest nią spektakl „Ziemia Obiecana”, oparty na tekście Marcina Kobierskiego „Wyjście”. Premiera odbyła się 24 listopada w gościnnych progach sufczyńskiej szkoły.
„Ziemia Obiecana” to przedstawienie traktujące o wolności wewnętrznej człowieka, o wolności serca. Historia Mojżesza osadzona we współczesności, podejmująca w sztafarzu historycznym współczesne problemy.
Realizatorzy pokazują, że Jezus Chrystus jest wyjściem, paschą, bo to Jezus jest dziś tym, który wyprowadza ludzi z niewoli. Stąd obok scen opowiadających wyjście narodu wybranego z Egiptu, niczym przebitki, pojawiają się sceny spowiedzi i teksty zapożyczone ze św. s. Faustyny i sługi Bożej Leonii Nastał.
Faranonowi umiera pierworodny Grzegorz Brożek /Foto Gość Czy warto w parafii realizować teatr? Czy nie wystarczy ambona? – Bóg ma różne drogi, którymi prowadzi człowieka do siebie. Teatr jest dla nas, dla zespołu. Jest narzędziem, które pomaga nam w refleksji nad życiem i wiarą. Jest też sposobem, by innych ewangelizować – mówi ks. Łukasz Pawłowski, reżyser i animator teatru. Poza tym tworzenie otwiera na drugiego człowieka, pomaga budować relacje z innymi ludźmi.
Andrzej Gołąb w spektaklu gra Hebrajczyka. Na pytanie dlaczego teatr odpowiada, że najpierw dlatego, że jest. – Poza tym teatr jest odskocznią. Żeby w życiu nie skupiać się tylko na pracy i nauce, bo pracuję i studiuję mam coś jeszcze, czemu poświęcam czas – mówi. Czasu poświęcić trzeba dużo. - W gorącym okresie przed premierą na próbach spotykamy się nawet 2-3 razy w tygodniu. Ale jest to praca permanentna, bo kończymy jedną realizację i przymierzamy się do drugiej – dodaje.
Jest ktoś, kto daje wolność Grzegorz Brożek /Foto Gość W ciągu kilku lat pracy ks. Łukasza Pawłowskiego w Sufczynie to już ósma premiera. Jak zawsze zrealizowana z pewnym rozmachem, pomysłowością, przemyślana, nawet w detalach i – jak na teatr stricte amatorski – naprawdę bardzo dobrze zagrana.