Na to pytanie musieli sobie odpowiedzieć mieszkańcy parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Trzcianie koło Mielca.
W sobotę 30 marca odbyło się tam Misterium Męki Pańskiej. W przygotowanie przedstawienia zaangażowało się ponad 60 osób, dzieci, młodzież i dorośli. Wszyscy szczerością swojej gry przenieśli widzów do Jerozolimy, Wieczernika, Ogrodu Oliwnego i na Golgotę. Łzy i współczucie można było zobaczyć na twarzach zgromadzonych ludzi.
- Poprzez to wydarzenie możemy głębiej przeżyć tajemnicę Wielkiego Postu. Droga Krzyżowa staje się rzeczywistością. To nie opowieść, ale krew i krzyk prawdziwego człowieka nas zbawiły - mówią organizatorzy.
Poruszenie wśród widzów wywołała postać diabła, który od początku był obecny w misterium. Stał za Judaszem, żołnierzami czy krzyczącym tłumem. Jego śmiech i spokój wzbudzały grozę. Kulminacyjnym momentem misterium była scena śmierci Jezusa.
- Nagle robi się ciemno, światełko w naszych sercach gaśnie, bo Pan umiera. Czujesz pustkę, wiesz, że nic nie będzie już takie samo. Ale po trzech dniach słyszysz wołanie o świcie i światło rozpala się na nowo - podkreślają organizatorzy.
Przedstawienie przygotowali grupa młodzieżowa Kanapowicze, schola Załoga Boga i parafianie.
Zobacz misterium:
MISTERIUM MĘKI PAŃSKIEJ - Trzciana 2019.