Wzrastająca liczba nowych gmin chrześcijańskich wymusiła znalezienie nowych przełożonych.
Posługa kapłańska
Były trzy najważniejsze funkcje związane z biskupstwem: pasterska, sprawowanie świętych tajemnic i nauczanie[14]. Biskup był pasterzem, bo miał kierować wiernymi, był ich przywódcą. Wywiązując się z tej roli miał czuwać nad karnością kościelną i organizował życie wspólnoty. Kapłańskim zadaniem biskupa i prezbitera było sprawowanie sakramentów, z których najważniejszym była Eucharystia. Początkowo sprawowano ją tylko w niedziele, a w miarę upływu czasu w niektóre dni tygodnia, by pod koniec epoki starożytnej - codziennie. Wreszcie nauczanie to nie tylko przekaz nauki i wyjaśnianie przede wszystkim Pisma Świętego, ale także obrona przed herezjami oraz różnego rodzaju błędami i nowinkami. Każda z tych funkcji wymagała solidnego przygotowania i dużo nakładu sił. Z tego wynikały określone obowiązki dotykające stylu życia. O tym przypominali wybitni kapłani tamtych czasów w swoich traktatach, czy nawet homiliach[15].
Nas interesuje przede wszystkim posługa sakralna, czyli kapłańska. Tę funkcję kojarzono ze sprawami świętymi i najświętszymi. Wprawdzie wybierano do ich sprawowania zwykłych ludzi - wyłącznie mężczyzn - często o przeciętnych zdolnościach, ale kiedy już wybrany obejmował ten urząd, wymagania i oczekiwania wobec niego wzrastały. Przede wszystkim ze względu na te funkcje sakralne i kontakt z rzeczami najświętszymi dla chrześcijan, spodziewano się od kapłanów odpowiedniej postawy moralnej. Uważano, że aby je sprawować godnie, musi żyć w sposób do tego odpowiedni. Owszem, każdy kapłan, zwłaszcza biskup, miał mnóstwo zwykłych obowiązków, nazwijmy to czysto duszpasterskich, związanych z kierowaniem wspólnota. Był odpowiedzialny za sprawy materialne, a tych przybywało, choćby w związku z utrzymaniem kościołów, zorganizowaniem pomocy dla potrzebujących. Rozsądzał spory między wiernymi, a od czasów Konstantyna Wielkiego biskup miał również pełną władzę sądowniczą. W tych sprawach liczyła się operatywność, uczciwość, rzetelność. Najwięcej jednak uwagi przywiązywano do funkcji sakralnych, a z ich pełnieniem kojarzyła się świętość na każdym odcinku życia. Nie licząc się nawet z jego czysto naturalnymi uzdolnieniami. Jan Chryzostom pisał: „Wszyscy chcą sądzić kapłana, jakby on nie był obleczony w ciało i nie miał ludzkiej natury, lecz jakby był wolnym od wszelakiej słabości aniołem”[16].
Dla podkreślenia i uszanowania funkcji sakralnych nakłaniano duchownych do zachowania określonych zasad w życiu. Usiłowano stworzyć warunki, ułatwiające zachowanie świętości stosownej do funkcji kapłańskich. Takie ustalenia podejmowano choćby na synodach.
Jednym z takich zaleceń był zakaz wykonywania pewnych profesji, zwłaszcza takich, które mogły bardziej narażać na moralne trudności. Trzeba bowiem pamiętać, że długo duchowni musieli się utrzymywać z własnej pracy, czy też własnego majątku. Ideałem było całkowite zaprzestanie działalności gospodarczej, co wiązało się z zapewnieniem środków materialnych przez wspólnotę. Jednak przechodzenie na utrzymanie ze środków wspólnoty następowało powoli. Najpierw było to możliwe dla zwierzchników, czyli biskupów, a dużo później dotyczyło to prezbiterów, czy wreszcie diakonów.
Drugim wymaganiem była czystość, której wyrazem była rezygnacja z małżeństwa, czyli celibat. Nie był on wymagany w pierwszych wiekach, chociaż przy wyborach preferowano mężczyzn żyjących w stanie bezżennym. Stosunkowo wcześnie wszedł zwyczaj, że jeśli wybrano na biskupa człowieka żonatego, to on rezygnował z życia małżeńskiego, czy nawet w rodzinie. Żonaci prezbiterzy długo, zwłaszcza na Wschodzie, nie musieli rezygnować z życia małżeńskiego. Z czasem praktyka przyjęła się powszechnie i znalazła swoje umocowanie w prawie kościelnym.