Rozpoczynamy nasz cykl "Diecezja na wakacje".
W tarnowskim dodatku do papierowego wydania "Gościa Niedzielnego" wraz z rozpoczęciem wakacji wracamy z naszym cyklem "Diecezja na wakacje". W pierwszym odcinku zapraszamy was do niewielkiej Czyrnej - najmniejszej wsi w krynickiej gminie.
Oczywiście widok pasących się na zboczach wzniesień krów jest powszechny. Znak, by na nie uważać, pojawia się już przy wjeździe do miejscowości. Beata Malec-Suwara /Foto GośćTo tam za górami, na zboczach których wypasa się 750 krów i pracują pszczoły, oraz lasami, w których nie brak grzybów i jagód, znajdziecie idealne miejsce na rowerową wędrówkę, a jeszcze lepszy dłuższy urlop.
Szumowska dla swojego filmu "Twarz" znalazła tu zapadłą wieś, Krauze – łemkowską chatę dla Nikifora, a my – krainę mlekiem i miodem płynącą. Każdy, kto tu przyjedzie, na pewno odnajdzie spokój, czyste powietrze, klimat łemkowszczyzny, zdrową, pyszną kuchnię i zatykające dech w piersiach widoki. Normalnie - raj na ziemi.
W "Gościu" przeczytacie, ile jest prawdy w znanym w okolicach żarcie o 700 krowach i 200 wiernych, o najcenniejszej lokalnej atrakcji, jaką jest dawana cerkiew łemkowska pw. św. Paraskiewy, dziś pełniąca funkcję kościoła rzymskokatolickiego. Nadal w nim śpiewa się pieśni łemkowskie, dziś świętuje się dwa Boże Narodzenia i znajduje się wiernie zachowany ikonostas..
Dziś dawna cerkiew łemkowska pełni funkcję kościoła rzymskokatolickiego, zachowany jest w niej jednak wiernie do dzisiaj ikonostas - rzadko spotykana rzecz. Beata Malec-Suwara /Foto GośćTrudno nawet wyliczyć wszystkie przedstawienia, które świątynię zdobią. Trzeba je zobaczyć samemu, są doskonałą katechezą. Nie wolno przegapić perełek - Ostatniej Wieczerzy z XVII w. w owalnej ramie, rokokowej ikona św. Paraskiewy z 2. poł. XVIII w. czy obrazu Pokrowny – Opieki Bogurodzicy (Wspomożycielki Wiernych) z początku XVIII w. W wyposażeniu świątyni jest piękna zabytkowa monstrancja i kielich mszalny. Tu można zobaczyć korony nakładane w czasie zaślubin greckokatolickim nowożeńcom. Na ścianie wisi talerz, z którego pop podawał wiernym srebrną lub złotą łyżeczką konsekrowane kostki Chleba zamaczane w Krwi Pańskiej. Jest konfesjonał w formie kapliczki z tablicami Dekalogu.
O dawnej cerkwi i lokalnych zwyczajach opowiedzieli nam - miejscowy proboszcz ks. Ryszard Kudroń i organista Karol Kieta. Beata Malec-Suwara /Foto GośćCzyrna to też zagłębie organistów i muzykantów. Pięknie wyglądają tu dożynki. – Wielu młodych dzisiaj udziela się w zespołach, które kultywują lokalną muzykę. Większość z nas żyje muzyką ludową. Jej korzenie są w rodzinie – mówi Karol Kieta, miejscowy organista, ubiegłoroczny maturzysta. 22 czerwca w Krynicy odbędzie się premiera musicalu "Złoto Krynicy", w którym Karol też gra. Zabrzmią łemkowskie wiersze wierchom czy Czerwona róża trojaka.
Poza muzykami nie ma w Czyrnej żadnych artystów, jednak jadąc w kierunku Banicy, uwagę przyciągają ogromne rzeźby stojące pośrodku pastwiska. To pozostałość po międzynarodowym plenerze artystów, jaki tu odbył się kilka lat temu. Beata Malec-Suwara /Foto GośćJeszcze jedno. Prowincji z filmu Szumowskiej tu nikt nie znajdzie, ale to podobnie jak niewiele faktów jest w nim z historii Grzegorza Golasińskiego, który jako pierwszy w Polsce przeszedł transplantację twarzy. Rozmawialiśmy z gospodarzem, u którego kadry do filmu były kręcone. Wszystkie wątki rozwijamy w papierowym wydaniu "Gościa". Poczytajcie i do Czyrnej jedźcie. Jest blisko, choć niektórzy myślą, że to na końcu świata.