Nowy numer 17/2024 Archiwum

Tropie. Bądź jak Świerad, czyli zawsze szczęśliwy! przejdź do galerii

W sanktuarium Świętych Andrzeja Świerada i Benedykta odbyła się uroczystość odpustowa ku czci patronów diecezji.

Już od piątku 12 lipca parafianie i pielgrzymi przygotowywali się do niedzielnej uroczystości odpustowej, którą poprzedziło parafialne świętowanie wspomnienia Świętych Andrzeja Świerada i Benedykta, przypadającego w kalendarzu liturgicznym 13 lipca.

Tłumy wiernych nie zmieściły się w romańskiej świątyni z XI wieku.   Tłumy wiernych nie zmieściły się w romańskiej świątyni z XI wieku.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Sumie odpustowej 14 lipca przewodniczył wywodzący się z tropskiej parafii bp Władysław Bobowski. Podczas Mszy św. w darach ołtarza zostały złożone pierwociny zbóż i miód, który biskup pobłogosławił na zakończenie modlitwy. Biskup Bobowski poprowadził także procesję eucharystyczną wokół kościoła w Tropiu.

Homilię podczas wszystkich Mszy św. wygłosił ks. dr Michał Dąbrówka, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego tarnowskiej Kurii Diecezjalnej.

Ks. dr Michał Dąbrówka wygłasza homilię.   Ks. dr Michał Dąbrówka wygłasza homilię.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

- Naszej sytuacji materialnej nie da się porównać z tą, w której żyli święci Andrzej Świerad i Benedykt. Z jednej strony należy cieszyć się z postępu cywilizacyjnego, z drugiej nie wolno nam ulec pokusie, która chce nas oddać rzeczom na własność, zawłaszczyć nasze serca, tak, by nie znalazło się już w nich miejsca dla Boga. Kto ulega tej pokusie, staje się smutną, nigdy niespełnioną osobą. Święci pustelnicy byli ludźmi szczęśliwymi, ponieważ - będąc wolnymi od dóbr ziemskich - mogli w pełni oddać swoje serca, myśli, czyny Bogu. Byli pełni Boga, dlatego są błogosławieni. Polskie imię św. Andrzeja brzmi Świerad, które jest równoznaczne z imieniem Wszerad. To zaś oznacza człowieka pełnego radości, spełnionego, zadowolonego. Święty Andrzej był pełen Boga, dlatego stał się człowiekiem spełnionym, błogosławionym, całkowicie szczęśliwym - mówił w homilii ks. Dąbrówka, zachęcając słuchaczy do szukania w swoim codziennym życiu pustelni, to znaczy takiego miejsca, w którym można być sam na sam z Bogiem. - Spróbujmy znaleźć w przestrzeni naszych domów takie miejsce, gdzie nie gra wiecznie włączone radio, nie błyska obrazami telewizor, nie świeci się non stop ekran smartfona. Jeśli go nie ma, stwórzmy je - taką małą izdebkę, w której Bóg będzie przez nas lepiej słyszalny, w której tylko On będzie nas wypełniał - proponował kaznodzieja.

Błogosławieństwo miodu.   Błogosławieństwo miodu.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

W modlitwie pątnikom pomagali chór z Tropia i orkiestra dęta z Rożnowa.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy