Po raz piąty na Żakówce w par. Kamionka Wielka modlono się na różańcu o trzeźwość w rodzinach i w Polsce.
Żakówka to jedno z osiedli w Kamionce Wielkiej. Wzdłuż drogi wijącej się na szczyt góry zostały przed laty ustawione kapliczki różańcowe, których fundatorem i wykonawcą był pochodzący z Żakówki salezjanin ks. Józef Żak. Jego autorstwa jest także Droga Krzyżowa na szczycie wzniesienia.
Pięć lat temu grupa „Pokora” z Kamionki Wielkiej zaprosiła mieszkańców i gości na modlitwę różańcową w intencji trzeźwości w rodzinach i w Polsce. Tak było i tym razem. Nabożeństwo zostało odprawione w niedzielę 4 sierpnia. Uczestniczyli w nim ks. Zbigniew Guzy, dyrektor kurialnego Wydziału Duszpasterstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych, duszpasterze z par. Kamionka Wielka, członkowie grupy „Pokora”, a także innych grup wsparcia, trzeźwiejący alkoholicy, rodziny uzależnionych oraz mieszkańcy. Śpiew podczas Różańca animowali młodzi z KSM.
Rodzina z Podhala cieszy się trzeźwością ojca.Tradycyjnie podczas rozważań można było usłyszeć świadectwa osób walczących z nałogiem oraz współuzależnionych. Takim świadectwem podzieliło się m.in. małżeństwo z Podhala. - Mój mąż wpadł w alkoholizm. Mimo to trwałam przy nim, wierna przysiędze małżeńskiej, na dobre i na złe. Świętej pamięci babcia często mi powtarzała: „Haniu, po burzy jest zawsze słonko”. Babcia przynosiła mi wodę święconą z kościoła, żeby nim pokropić męża. „Babciu - mówiłam - choćbym go utopiła w kropielnicy, to i tak to nie pomoże”. A jednak w życiu męża i mojej rodziny zadziałał Bóg. Mąż zaczął trzeźwieć. W naszym domu nie było rozmów, teraz rozmawiamy. Nie rozumiałam swoich dzieci, a one mnie. Teraz znajdujemy wspólny język. Trwamy, wspieramy się, choć wciąż uczymy się na błędach. Warto żyć w trzeźwości! - przekonywała pani Anna, która na nabożeństwo przyjechała z mężem i synami.