Dzień szósty Pieszej Pielgrzymki Tarnowskiej poświęcony był modlitwie o powołania do służby kapłańskiej i zakonnej, a także o świętość kapłanów.
Modlitwa jest nam jako wspólnocie seminaryjnej niezbędna do funkcjonowania, potrzebujemy jej, chłoniemy ją i mamy ogromne zapewnienie o niej - mówi ks. Jacek Soprych, rektor tarnowskiego seminarium, który dzisiaj odwiedził alumnów i diakonów, którzy uczestniczą w Pieszej Pielgrzymce Tarnowskiej na Jasną Górę. Jest tu ponad połowa seminarium.
Dziś w czasie pielgrzymki rektor tarnowskiego seminarium ks. Jacek Soprych dziękował wszystkim, którzy modlą się o powołania kapłańskie, za tych, którzy się do niego przygotowują i o świętość kapłanów. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Modlą się za nas wspólnoty zakonne, mnóstwo osób świeckich nas wspiera, a tutaj na pielgrzymce to już jest szaleństwo - dodaje rektor, dziękując wszystkim, którzy modlą się o powołania kapłańskie, za tych, którzy się do niego przygotowują i o świętość kapłanów. - Jeżeli ludzie modlą się za kapłanów, o świętość dla nich, to kapłani odpłacają się świadectwem swojego życia i budują nim wspólnotę, to widać gołym okiem - zapewnia.
Mszom św. w Żarnowcu dla części A i w Pradłach dla części B przewodniczył bp Stanisław Salaterski, ojciec duchowy tegorocznej pielgrzymki. On także wygłosił homilie, w których zachęcał, by zastanowić się, jak daru kapłaństwa nie zmarnować. Przekonywał, że nie jest on tylko sprawą księdza, ale także odpowiedzialność za niego bierze wspólnota, do której ksiądz został posłany.
- Powołanie kapłańskie spełnia się przez głoszenie Bożego słowa, sprawowanie sakramentów świętych, podejmowanie rozmaitych dzieł z miłości do Chrystusa i drugiego człowieka. W wypełnianiu tych posług urzeczywistnia się ojcostwo duchowe księży - tłumaczył biskup, dodając, że choć kapłani starają się z gorliwością trwać na tej drodze, mają także poczucie własnej słabości, tego, że w glinianych naczyniach noszą skarb swojego powołania. Moc czerpią z modlitwy, przyjmowanych i sprawowanych sakramentów, ale nie tylko.
Msza św. w Pradłach. Siedmioramienny świecznik symbolizuje siedem Kościołów Apokalipsy. To listy do nich towarzyszą pielgrzymom w zdążaniu na Jasną Górę i do nowego Jeruzalem. Niezbędna jest w tym posługa kapłanów. Beata Malec-Suwara /Foto GośćBiskup przekonywał, jak ważna jest pomoc wiernych świeckich, wparcie parafii, w których kapłani służą. Co mogą zrobić parafianie dla szafarzy sakramentów? Bardzo wiele. Biskup opowiadał historię księdza, dla którego rodzice wymodlili łaskę wyjścia z kryzysu i nawrócenia. Są tacy rodzice, którzy podejmują różnego rodzaju wyrzeczenia, by ich syn wytrwał w kapłaństwie. Biskup zachęcał, by do takich ofiar zdolni byli także parafianie i wspólnoty, z których kapłani wychodzą. Przekonywał, jak ważne jest współdziałanie z księżmi w pracach w parafii i wsparcie w zwyczajnych sprawach, nie tylko przy budowie kościoła, ale także w zadbaniu o niego. Prosił także w prozaicznych sprawach, jak choćby ta, by nie częstować księży alkoholem w czasie kolędy ani nie wysyłać dwuznacznych sygnałów, zaufać też, kiedy przychodzi do parafii nowy ksiądz, a nie wymuszać na biskupie jego zmiany.
Wszystkich kapłanów i tych, którzy do kapłaństwa się przygotowują, na koniec biskup zawierzył Matce Bożej Królowej, którą dziś wspominamy w liturgii Kościoła.
Dyrektor Pieszej Pielgrzymki Tarnowskiej na Jasną Górę ks. Zbigniew Szostak zachęcał pielgrzymów do zakładania margaretek za kapłanów. W pielgrzymce tarnowskiej na Jasną Górę idzie 164 księży, a wśród nich jubilaci. Ks. Józef Bubula obchodzi w tym roku 50-lecie kapłaństwa, ks. Mariusz Maziarka 25-lecie.