Biskup Andrzej Jeż pobłogosławił tam już drugi odrestaurowany w ciągu dwóch lat kościół.
Wzruszeń, dumy i radości nie było końca. 7 września, w 680. rocznicę lokacji Bobowej, 10. rocznicę przywrócenia jej praw miejskich i patronatu św. Zofii nad miastem, bp Jeż pobłogosławił odrestaurowany kościół parafialny. Drugi w przeciągu dwóch lat. Kiedy bowiem w maju ubiegłego roku bobowska parafia zakończyła renowację gotyckiego XV-wiecznego kościoła św. Zofii, do niego przeniosło się całe życie liturgiczne, a gruntownej restauracji poddano kościół parafialny z początku XIV wieku, któremu patronują Wszyscy Święci.
Gotycki kościół św. Zofii w Bobowej po renowacji oddano do użytku w maju ubiegłego roku. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Dotacje nie obejmowały całości prac, potrzebna więc była determinacja św. Pawła, który pisał w Liście do Koryntian: "Zdobędę się i ja na szaleństwo". Zdobyliśmy się i my, i postanowiliśmy zrobić wszystko, co tylko możliwe, wiedząc, że potem będzie to nas jeszcze więcej kosztować. A co najważniejsze, bez tych wszystkich prac nie byłoby tak oczekiwanego przez wszystkich parafian efektu. Dziś dziękujemy Bogu, że dał nam odwagę i wiarę, że temu podołamy - mówił bobowski proboszcz ks. Marian Chełmecki.
Gruntownej renowacji poddano niemal każdy element kościoła - to, co znajduje się wewnątrz niego i na zewnątrz wraz z otaczającym go murem. Położone zostały nowe tynki, nowa posadzka, portale, przebudowano prezbiterium, odnowiono ołtarz w kaplicy Matki Bożej Bolesnej, zamontowano nowe nagłośnienie, oświetlenie, odrestaurowano chór, organy, zakrystię, w kościele są też nowe ławki.
Gruntownie odrestaurowany kościół parafialny pw. Wszystkich Świętych w Bobowej. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Pracowaliśmy naprawdę ciężko, zjednoczyliśmy się w tym dziele wszyscy - parafia i władze miasta - podkreślał bobowski proboszcz, dziękując każdemu, kto przysłużył się temu dziełu i zapewniając o równie wielkiej gorliwości w budowaniu Kościoła duchowego. - Powstawały w tym czasie nowe grupy modlitewne i adoracyjne, mamy wielu ministrantów, lektorów i bardzo liczną Dziewczęcą Służbę Maryjną. Przy parafii gromadzi się bardzo wiele młodzieży i ludzi zaangażowanych w życie liturgiczne - wyliczał kapłan.
Wielu parafian widziało odnowiony kościół dziś po raz pierwszy. Nie kryli radości i tego, pod jak wielkim są wrażeniem. W ich imieniu Antoni Durlak dziękował biskupowi, że dał im takiego proboszcza, a jemu za przywrócenie piękna bobowskim kościołom, za odwagę i wiarę, że wszystko się powiedzie. Dziękowano także burmistrzowi Wacławowi Ligęzie za gospodarską troskę o wspólne dobro.
W uroczystości wzięli licznie udział bobowscy parafianie. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Dokonaliście wielkiego dzieła. Zawsze, kiedy przejeżdżałem przez Bobową, odczuwałem mocne bicie serca, patrząc na te dwie świątynie i modliłem się, aby one powróciły do pierwotnej świetności. To się dzisiaj stało. To wspaniałe dziedzictwo po naszych przodkach podjęliśmy i uszanowaliśmy - mówił bp Jeż, nazywając oba kościoły perłami w diecezji.
Eucharystię koncelebrowało ponad 20 kapłanów. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Ksiądz proboszcz, nawiązując do słów św. Pawła, mówił o szaleństwie. To dobre myślenie. Dzisiaj potrzebujemy szaleńców Bożych - dodał biskup, zauważając, że wszyscy święci, którzy patronują parafii, to Boży szaleńcy, którzy chcą zmieniać świat, człowieka i czynić go lepszym. - Oby więcej było takich szalonych ludzi - życzył.
Mówił o zakorzenieniu w Chrystusie, które pozwala wspólnocie dalej rosnąć, a także o minionych pokoleniach mieszkańców Bobowej, o całym dziedzictwie historycznym, kulturowym, religijnym, jakie pozostawili. Ważna jest dla obecnego pokolenia nie tylko pamięć o nich, ale i świadomość, że oni są jak kolejne pierścienie pnia drzewa, które się rozrasta, a jego pień staje się potężny, silny, jest w stanie przetrwać wichury dziejowe.
Burmistrz Ligęza z panią sekretarz i przewodniczącą Rady Miejskiej. Wszyscy włączyli się w pomoc przy renowacji kościoła. Beata Malec-Suwara /Foto GośćBurmistrz Ligęza podobnie widzi rolę samorządu, który - jego zdaniem - naturalnie włącza się w ochronę dziedzictwa, jakie znajduje się na jego terenie. Tłumaczy, że chrześcijaństwo odegrało ogromną rolę w Bobowej. - W tak małym miasteczku były swego czasu trzy kościoły, a to świadczy o tym, że kult religijny w tym miejscu był bardzo ważny i jest do dzisiaj - zauważa. - Poza tym mamy ogromne zobowiązania wobec patronki naszego miasta. Zawsze liczymy na św. Zofię i nigdy się nie zawiedliśmy - dodaje.
- Dziś radość jest ogromna, bo nie było to łatwe przedsięwzięcie, żeby modernizować dwa kościoły, i to tak kompleksowo. Wspólnymi siłami, przy dużym zaangażowaniu i determinacji samych parafian, wiele udało się zrobić. Możemy mieć naprawdę satysfakcję - dodaje.
Oprawę muzyczną liturgii zapewniły orkiestra i parafialny chór. Beata Malec-Suwara /Foto GośćW uroczystości 680. rocznicy lokacji miasta i błogosławieństwie odnowionego kościoła wzięło udział ponad 20 kapłanów, siostry zakonne, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, szkół, służb mundurowych, instytucji, stowarzyszeń, organizacji, a nade wszystko parafianie. - Liturgia w odnowionym kościele była tak podniosłym wydarzeniem, że warto było czekać na coś takiego i podejmować te wszelkie wysiłki i trudy. Pokazała, jak bardzo jesteśmy rodzinną, zjednoczoną parafią - komentuje ks. Chełmecki.
Po Eucharystii dalsza część świętowania odbyła się w hali sportowej, przed którą prezes Sekcji Hodowców Gołębi Pocztowych Bobowa Andrzej Nowak wypuścił 300 gołębi, by obwieściły światu, jak dostojne rocznice i wspaniałe dzieła świętuje Bobowa.
Andrzej Nowak wypuścił 300 gołębi, by obwieściły światu, jak dostojne rocznice i wspaniałe dzieła świętuje Bobowa. Beata Malec-Suwara /Foto GośćGalę, podczas której wręczono jubileuszowe medale i statuetki przedstawiające rycerza Zygmunta Gryfitę z Bobowej, poprowadzili przewodnicząca Rady Miejskiej Małgorzata Molendowicz i bobowski wikariusz ks. Jarosław Kokoszka. Statuetki powędrowały do autorów książek o Bobowej - Karola Majchera, Wojciecha Molendowicza, Ryszarda Kobaka i Andrzeja Ćmiecha.