Biskup tarnowski Andrzej Jeż 21 września konsekrował nowy ołtarz i poświęcił nowe tabernakulum w mikołajowickim kościele.
Uroczystość odbyła się w 60. rocznicę wmurowania kamienia węgielnego pod kościół parafialny w Mikołajowicach, który nosi wezwanie Najświętszego Serca Pana Jezusa. Uczestniczyli w niej licznie parafianie, zaproszeni goście, a wśród nich rodzina Urszuli i Marcina Szczepaników z Rzeszowa, którzy są projektantami i wykonawcami wielu prac podjętych w ostatnich latach w mikołajowickiej świątyni, jak również autorka monografii tej parafii i wsi z jej ponad 700-letnią historią - Maria Nowrotek.
Mszy św. koncelebrowanej przez kapłanów z dekanatu i ojców redemptorystów z Tuchowa, którzy prowadzili w parafii misje św., przewodniczył bp Jeż. O oprawę muzyczną liturgii zadbał parafialny chór męski i dziecięca schola Iskierki. W mensie konsekrowanego ołtarza zamknięto relikwie świętych męczenników Teodula i Lukrecji.
Biskup w pięciu miejscach namaszcza ołtarz krzyżmem, przez co staje się on symbolem Chrystusa i przeznaczony zostaje na wyłączną służbę tajemnicy Jezusa Chrystusa. Beata Malec-Suwara /Foto GośćW homilii biskup tłumaczył, jak ważne są małe katechezy udzielane przez rodziców i dziadków, wprowadzające dzieci w przestrzeń sakralną. Dostrzegł, że ołtarz jest centralnym miejscem w kościele, wszak jest symbolem obecności Chrystusa. Tabernakulum to z kolei Jego nieustannie bijące serce. Podkreślał znaczenie Eucharystii w życiu wierzących i jej przemieniającą moc. Liturgia, wpływając na życie duchowe i moralne jej uczestników, przekłada się nawet - jak zauważył biskup - na sytuację ekonomiczną i społeczną kraju.
Nawiązując do wezwania kościoła, którym jest Najświętsze Serce Pana Jezusa, bp Jeż zwrócił uwagę na cykl pracy serca - powtarzający się skurcz i rozkurcz komór i przedsionków. Przyrównał je do brania i dawania, które także jest obecne w życiu człowieka. To, co zaczerpnął od swoich przodków, potem przekazuje kolejnemu pokoleniu.
Liturgia w odnowionym kościele w Mikołajowicach. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Pragnę wam bardzo serdecznie pogratulować odnowy kościoła i jego otoczenia. Pragnę wam wyrazić wdzięczność za to, że troszczycie się o przekaz wiary następnym pokoleniom. Pragnę wam podziękować za to, że dostrzegacie w sobie żywą świątynię Boga, w której codziennie dokonują się wielkie cuda - mówił do zebranych bp Jeż.
- Niech ta świątynia przyciąga was bardzo mocno obecnością Chrystusa, którego serce bije pośród nas w Eucharystii ogromną miłością. Niech tabernakulum z ołtarzem będzie osią życia naszego świata. Niech Maryja otacza nas swoją macierzyńską opieką i miłością - życzył.
Okadzenie ołtarza i wiernych symbolizuje unoszącą się do Boga modlitwę, która wypełnia świątynię. Beata Malec-Suwara /Foto GośćMiejscowy proboszcz ks. Franciszek Cieśla dziękował mikołajowickim rodzinom i ofiarodawcom, także pochodzącym spoza parafii, za zaangażowanie i troskę o świątynię. To dzięki nim w ostatnich 10 latach udało się w kościele zrobić tak wiele.
- Zmieniliśmy dach, posadzkę, ławki, oświetlenie, zrobiliśmy elewację zewnętrzną i pomalowaliśmy wnętrze, odrestaurowaliśmy ścianę ołtarzową i stacje drogi krzyżowej. W 2019 r. przyszedł czas na boczne ołtarzyki, chrzcielnicę, ambonkę, kaplicę Matki Bożej, ołtarz i tabernakulum - wyliczali na początku Mszy św. przedstawiciele parafii.