Postać ks. Władysława Gurgacza, kapłana niezłomnego, stanęła na cokole przed Urzędem Gminy.
Pomnik jezuity ks. Władysława Gurgacza odsłonięto 11 października w Łabowej. Uroczystość rozpoczęła się Mszą św. w kościele parafialnym w intencji kapłana i jego towarzyszy rozstrzelanych przez komunistyczne władze we wrześniu 1949 roku. Przewodniczył jej miejscowy proboszcz ks. Andrzej Fik w koncelebrze z wieloma innymi kapłanami, m.in. sądeckimi jezuitami czy ks. Henrykiem Michalakiem.
Uroczystość rozpoczęła się Mszą św. w łabowskim kościele parafialnym. Beata Malec-Suwara /Foto GośćW homilii ks. Fik przypomniał, że grobu ks. Gurgacza szukano przez blisko 20 lat i kto wie, czy byłby znany dzisiaj, gdyby nie determinacja i zapał w poszukiwaniach. Chciano go wymazać z pamięci. - Stawienie pomników ma sens odwrotny. Jego celem jest pamięć o bohaterach, ocalenie od zapomnienia i danie impulsu przyszłym pokoleniom do naśladowania - zauważył kapłan.
Ks. Władysław Gurgacz (1914-1949) był kapelanem oddziału partyzanckiego Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej "Żandarmeria", działającej na Sądecczyźnie w latach 1947-1949. Partyzanci mieli kryjówki w Beskidzie Sądeckim, a jeden z obozów leśnych był pod Halą Łabowską, gdzie obecnie od ponad 20 lat organizowane są tzw. spotkania gurgaczowskie, których centrum stanowi Msza św. w intencji poległych żołnierzy.
Wyrok na ks. Gurgaczu wykonano 14 września 1949 roku w więzieniu na Montelupich w Krakowie strzałem w tył głowy. Wraz z nim zginęli Stefan Balicki i Stanisław Szajna. Kiedy prowadzono ich na śmierć, z więziennych celi rozległ się śpiew pieśni "Pod Twą obronę Ojcze na niebie". Tę samą pieśń zaśpiewano po 70 latach od ich śmierci na ofiarowanie podczas Mszy św. w Łabowej.
Inicjatywa postawienia pomnika ks. Gurgaczowi w Łabowej zrodziła się właśnie na Hali Łabowskiej. Impuls dał Jerzy Basiaga, prezes Fundacji im. ks. W. Gurgacza "Osądź mnie. Boże". Pomysł podjęła wójt Gminy Łabowa Marta Słaby. Wspólnie znaleźli sponsorów i w bardzo krótkim czasie przed Urzędem Gminy stanął posąg kapelana niezłomnych, mierzący razem z postumentem blisko 3 m. Jego autorem jest artysta Grzegorz Tomkowicz pochodzący z Jabłonicy Polskiej, gdzie i ks. Gurgacz się urodził.
- Jesteśmy bardzo dumni i szczęśliwi. Na ten dzień nasza gmina czekała z niecierpliwością, czekali także żołnierze niezłomni oddziału "Żandarmeria", bohaterowie PPAN. Tej dziejowej sprawiedliwości doczekali niestety tylko nieliczni, wśród nas są już tylko pojedynczy naoczni świadkowie tragicznej walki z komunistycznym reżimem - mówiła wójt M. Słaby.
Wójt Gminy Łabowa Marta Słaby. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Oddajemy hołd niezłomnemu kapłanowi, ale też wszystkim naszym wielkim rodakom, którzy swoją bohaterską postawą przyczynili się do odzyskania przez Polskę pełnej i dzisiaj już niepodważalnej niepodległości - dodała.
- Ks. Gurgacz, jak i wszyscy walczący z komunistycznym reżimem, dzięki Bogu nie są już żołnierzami wyklętymi. Ten pomnik jest najlepszym dowodem na to, że nasi bohaterowie, których komunistyczne władze przez dziesiątki lat chciały umieścić na śmietniku historii, zakopując ich ciała tak, aby oni sami byli skazani na wieczną niepamięć, stali się ziarnem, z którego wyrosła nowa i prawdziwie wolna Polska - podkreślała pani wójt.
W czasie uroczystości dziękowała ks. Władysławowi za orędownictwo u Boga. - Pomagaj i kieruj losami naszej gminy, żeby zawsze była częścią twojej bohaterskiej misji, której celem była Polska wolna i wierna chrześcijańskim wartościom - dodała.
Pomnik ks. Gurgacza wraz z postumentem mierzy 2,8 m wysokości. Artysta zadbał o każdy szczegół. Beata Malec-Suwara /Foto GośćW uroczystości odsłonięcia pomnika wzięli udział posłowie, przedstawiciele władz samorządowych i wojewódzkich z marszałkiem Witoldem Kozłowskim na czele, Filip Musiał z krakowskiego IPN-u, przedstawiciele sztabu wojskowego, komendanci Policji i Straży Pożarnej, poczty sztandarowe, ostatni żyjący żołnierze AK. List do uczestników uroczystości skierował prezydent RP Andrzej Duda, biskup polowy WP bp Józef Guzdek, a także Jarosław Kaczyński.
Jerzy Basiaga przywołał sylwetkę ks. Gurgacza. Wie o nim niemal wszystko, nawet to, u kogo się spowiadał. Beata Malec-Suwara /Foto GośćSylwetkę ks. Władysława Gurgacza przywołał Jerzy Basiaga, który wie o niezłomnym kapłanie niemal wszystko.
- Będę się cieszył za dwa dni. Na razie towarzyszą mi ogromne emocje. To jest pierwszy pomnik ks. Gurgacza i dość szybko zrealizowany. Będziemy walczyć o to, by miał tablice pamiątkowe w Żegiestowie, w Piwnicznej i w Gorlicach. To w Gorlicach w szpitalu zetknął się z polskim podziemiem. W Żegiestowie chodził do spowiedzi do ks. Zygmunta, który go także dokarmiał i pozwalał się zagrzać - opowiada Jerzy Basiaga.