Poręba Mała. Robimy coś więcej

Parafia św. Jana Chrzciciela w Nowym Sączu buduje kościół, a wraz z nim rodzi się wiele innych inicjatyw.

W parafii św. Jana Chrzciciela w Nowym Sączu - Porębie Małej 20 października kolejne cztery osoby otrzymały certyfikaty ukończenia kursu zorganizowanego w ramach parafialnej szkoły pierwszej pomocy. W sumie ukończyło go 20 parafian. To inicjatywa jednego z lekarzy należącego do parafii.

- Wszystko zaczęło się od wykładów prowadzonych przez naszych parafian, o bezpieczeństwie w ruchu drogowym, potem bezpieczeństwie w sieci i o tym, czy warto pomagać. Wtedy zrodziła się myśl, że urządzimy u nas parafialną szkołę pierwszej pomocy. Pod koniec tamtego roku szkolnego odbyły się pierwsze wykłady i zajęcia praktyczne, zakończone egzaminem. Teraz we wrześniu kontynuowaliśmy kurs dla kolejnych chętnych osób - mówi ks. Janusz Michalik, proboszcz parafii.

Jak zauważa dr n. med. Mariusz Chomoncik, który odpowiadał za kurs, świadomość potrzeby udzielenia pierwszej pomocy jest dzisiaj coraz większa.

- Można zaobserwować, że coraz więcej osób nie jest obojętnych i reaguje, kiedy wymaga tego sytuacja i to jest bardzo ważne zjawisko. Natomiast nadal jeszcze brakuje wiedzy, co i jak mogę zrobić, by pierwszej pomocy udzielić. Działanie przygodnych świadków, ja te osoby są określane, jest bardzo ważne i kluczowe, bo bez reakcji tych ludzi szansa na uratowanie życia w sytuacji, kiedy dojdzie do zatrzymania krążenia, są bardzo małe. Tu kluczowym elementem jest czas - tłumaczy sądecki lekarz.

Prawidłowa reakcja przypadkowych świadków zdarzenia zwiększa szansę na przeżycie osoby wymagającej pomocy. Pomocy natychmiastowej, bo w przypadku zatrzymania krążenia istotnych jest pierwszych 4-5 minut. Tyle jest w stanie wytrzymać mózg bez dopływu tlenu. Żaden zespół ratownictwa medycznego nie jest w stanie dotrzeć tak szybko na miejsce wezwania. Prawidłowo wykonany masaż serca - jak tłumaczy lekarz - jest kupowaniem cennego czasu i daniem człowiekowi szansy na przeżycie.

- To już kolejny kurs z pierwszej pomocy, w którym uczestniczyłam. Średnio robię go co trzy lata, żeby przypomnieć sobie podstawowe zasady, ale ten przy parafii był przede wszystkim świetnie poprowadzony, z indywidualnym podejściem i ćwiczeniami praktycznymi. Polecam każdemu. Wiadomo, że w sytuacjach nagłych nie brakuje emocji, ale jak człowiek wie, jak pomóc, to pomaga. Wszystkich zachęcam. Jesteśmy dumni, że wśród nas jest taki lekarz - mówi pani Magdalena, która dzisiaj odebrała certyfikat ukończenia parafialnej szkoły pierwszej pomocy.

To jednak nie jedyna inicjatywa podjęta w parafii w Nowym Sączu - Porębie Małej nastawiona na pomoc drugiemu człowiekowi. Tu także zrodził się projekt "Robimy coś więcej". - Uczestniczą w nim dzieci, młodzież i dorośli, którzy chcą pomagać. Są to osoby nie tylko z tej parafii, ale także z innych sądeckich, a nawet w Wadowic Górnych, gdzie ks. Janusz Michalik wcześniej pracował - tłumaczy Maria Polańska, jedna z koordynatorek inicjatywy.

Poręba Mała. Robimy coś więcej   Na tej scenie 28 grudnia zaśpiewa ponad 60 osób dla Paulinki z parafii św. Jana Chrzciciela w Nowym Sączu. Na zdjęciu grupa inicjatywna projektu "Robimy coś więcej". arch. FB Robimy coś więcej

- Pierwszą osobą, której będziemy pomagać, jest Paulinka Szkaradek z tej parafii. Ma 9 lat. Urodziła się z rozszczepem kręgosłupa, wodogłowiem i wielu innymi pobocznymi schorzeniami. Na rzecz pomocy dla niej zorganizujemy koncert kolęd 28 grudnia w sądeckim MOK-u. Na scenie wystąpi ponad 60 osób, a w sumie w projekt zaangażowanych jest ok. 100 wolontariuszy. Chcemy zebrać pieniądze na wózek i ortezy dla Paulinki. Ona sama, podobnie jak jej siostry - Karolinka i Madzia - także wezmą udział w koncercie i zaśpiewają. Cała jej rodzina zaangażowała się w ten projekt - dodaje dziewczyna.

Już trwają intensywne próby przed koncertem, ale na nim pomoc się nie skończy. Już młodzi wolontariusze planują współpracę ze szpitalami i innymi instytucjami pomocowymi, aby wspierać działania na rzecz drugich. O tych inicjatywach można przeczytać na FB grupy Robimy coś więcej.

Zobaczcie jedną z prób:

Próba scholi - RobimyCośWięcej
RobimyCośWięcej

Przy tym wszystkim mury budującego się w tej parafii kościoła wznoszą się góry. Dopiero co wbito tam pierwszą łopatę (pisaliśmy o tym TUTAJ), a już można zobaczyć, w jakim tempie prace postępują. Są już gotowe fundamenty, widać główne filary kościoła, zarysowana jest zakrystia i niemal gotowe jest sklepienie nad kaplicą wieczystej adoracji. Rada parafialna podjęła inicjatywę założenia fundacji "Pokój zaczyna się od uśmiechu", której zadaniem będzie pomoc w pozyskaniu funduszy na budowę świątyni. Bożej pomocy i ofiar ludzi potrzeba tam bardzo wiele.

Poręba Mała. Robimy coś więcej   Mury budującego się kościoła pną się do góry. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Proboszcz codziennie prosi Jezusa, by On się tym zajął. Z radością, ale i wielką pokorą patrzy na dzieło budowy kościoła. Najważniejsze dla niego jest to, że wraz z wznoszonymi murami buduje się wspólnota ludzi, którzy są blisko parafii.

- Zaczął ją budować mój poprzednik, a my to rozwijamy, bo jest tu wiele dobra, o które należy dbać. Tylko wtedy nie będziemy się martwić o to, czy jest dla kogo budować świątynię i czy ją zapełnimy - dodaje ks. Janusz Michalik.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..