W piątek 28 lutego zakończyły się rekolekcje organizowane w Tarnowie przez reaktywującą się w mieście wspólnotę Męska Strona Rzeczywistości.
Od jesieni jej fundament tworzy trzech mężczyzn - Paweł Srebro, Michał Pawłowski i Mirek Kudroń. - Przygotowujemy się od września. Teraz uruchamiamy rekrutację, a jak dobrze wszystko pójdzie, we wrześniu ruszymy z rejonową wspólnotą - mówi P. Srebro.
Rekolekcje, które zorganizowali, to forma informacji o MSR. - Musimy najpierw jednak powiedzieć, że - po pierwsze - rekolekcje zrobiliśmy dla siebie. Chcieliśmy w Wielkim Poście uczestniczyć w takich ćwiczeniach, ale w parafialnych nie zawsze jest sposobność, bo obowiązki zawodowe, które różnie się układają, nie zawsze dają takie możliwości. Dlatego zorganizowaliśmy rekolekcje nocne - mówi P. Srebro.
- Organizacja rekolekcji to dla nas także sposobność, by poinformować o tym, że budujemy MSR w Tarnowie. Wreszcie trzecia rzecz to realizacja zadania. Centrala w Krakowie nie powiedziała, co to ma być, tylko poprosiła, żebyśmy w ramach splitu, ćwiczenia, zrealizowali projekt, tylko jakiś ambitny. Uznaliśmy, że rekolekcje są projektem ambitnym i po prostu potrzebnym - dodaje Paweł.
Rekolekcje w kościółku pw. św. Józefa przy ul. Dwernickiego od środy 26 do piątku 29 lutego głosił tarnowski duszpasterz akademicki ks. Krzysztof Ciebień. Mężczyźni, których było regularnie ponad 70, gromadzili się na Mszy św. z konferencją o godz. 22. Wtedy, kiedy dom zasypia, dzieci śpią, mężczyźni postawili znaleźć czas i przestrzeń na spotkanie z Bogiem. - Duch Święty zaprowadził nas do ks. Krzysztofa, kapłana, alpinisty, ulramaratończyka - dodaje M. Pawłowski.
- W czasie jednej z konferencji jakoś szczególnie uderzyły mnie słowa: "Człowiek, który potrafi zmuszać się do dobra, staje się lepszym człowiekiem". Pomyślałem sobie wtedy, że to jest dziwne, iż zło jakoś tak łatwo samo nam wychodzi, a do dobra to się, niestety, trzeba zmuszać, nakłaniać. Na szczęście jest Męska Strona Rzeczywistości i to "zmuszanie się" można zamienić po prostu na podejmowanie wyzwań - tłumaczy Michał.
MSR, jak mówi Dawid Bach z Sanoka, mentor przygotowującej się do zbudowania rejonu grupy tarnowskiej, to taka idealna wspólnota dla mężczyzn nieidealnych. - Widzę p sobie i moja rodzina też widzi, że to zmienia mężczyznę. MSR jest częścią mojego życia. Jestem, bo nauczyłem się być zdyscyplinowany, potrafię stawiać cele, stałem się obowiązkowy i honorowy - mówi Dawid.