Biskup Stanisław Salaterski 10 marca bierzmował młodzież w nowosądeckiej bazylice św. Małgorzaty i w jej najmłodszej córce.
Do sakramentu bierzmowania przystąpiło w sumie blisko 300 osób. Podczas pierwszej uroczystości, która odbyła się w kościele św. Jana Pawła II w Nowym Sączu, bierzmowanie przyjęła młodzież z tamtejszej wspólnoty oraz uczniowie Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego.
Następnie bp Stanisław Salaterski udzielił sakramentu młodym w bazylice św. Małgorzaty. Dary Ducha Świętego przyjęli tamtejsi młodzi parafianie, a także z parafii pw. Ducha Świętego i Piątkowej. W tym gronie byli także lektorzy, a wśród nich m.in. dwaj Jakubowie.
- Wybrałem za patrona bierzmowania swojego patrona od chrztu. Św. Jakub Starszy Apostoł towarzyszy mi od urodzenia. Nie widziałem powodu szukania nowego, skoro ten pasuje do mnie. Miał on przydomek "syn gromu", ponieważ w pewnych momentach był dość wybuchowy. Czasami i siebie w tym widzę - mówi jeden z Jakubów.
Drugiego zafascynował św. Augustyn z Hippony, wielki doktor Kościoła. - Jestem przekonany, że pomoże mi w osiągnięciu dojrzałości chrześcijańskiej. Sam pokazał, że w życiu można się podnieść w każdym momencie, zawsze stawać się lepszym człowiekiem. Nawrócił się dzięki kazaniom św. Ambrożego i zostając kapłanem, dobrowolnie złożył ślub celibatu, a wtedy nie było takiego obowiązku - mówi Jakub.
Biskup Stanisław Salaterski wskazywał z kolei na wzór św. Jana Pawła II, którego 100. rocznicę urodzin obchodzimy i wspominamy go przy różnych okazjach. Jedni mówili o nim "największy z rodu Polaków, inni - "Jan Paweł Wielki", kolejni - "apostoł narodów" i "chluba Kościoła świętego".
- Był jak każdy z nas, ale zawierzając swoje życie Panu Bogu i Matce Najświętszej oraz wsłuchując się w to, czego chce od niego Bóg, dokonał rzeczy niezwykłych - mówił biskup, przywołując fakty z jego życia. To, że chciał być aktorem, a został papieżem, jak do tego doszło i w czym powinniśmy go naśladować.
Biskup mówił o jego posłuszeństwie natchnieniom Ducha Świętego i podejściu do życia jako odpowiedzi na Boże powołanie. - Jeśli podejmiemy stałą i wierną współpracę z talentami, jakie Pan Bóg dla nas przygotował, to owoce naszego życia będą błogosławione i szczęście uśmiechać się będzie najszerzej - przekonywał.
Wskazywał na życie Jana Pawła II wypełnione obecnością Pana Boga w czasie modlitwy, niemal bezustannej, kiedy w rękach trzymał różaniec, kiedy sprawował Eucharystię, kiedy nocami leżał krzyżem przed Najświętszym Sakramentem, kiedy w piątki odprawiał Drogę Krzyżową i każdego dnia wstawał wcześnie rano, by się modlić. Zwracał uwagę na tradycyjność tej modlitwy, w której było tyle serca, miłości, zaufania, że cuda wręcz działy się same.
- Trzecim wymiarem współdziałania z Duchem Świętym i naśladowania św. Jana Pawła II jest apostolstwo, niesienie Chrystusa innym ludziom - wyliczał bp Stanisław, przekonując, że skuteczność świadectwa papieża Polaka polegała na niezatrzymywaniu ludzi na sobie, ale ciągłym prowadzeniu do Źródła, z którego sam czerpał.
- To wszystko jest w zasięgu ręki, życia, serca każdego z nas, ale tylko wtedy, kiedy przyjmiemy Ducha Świętego, by On pomógł nam iść drogami powołania, był On dopełnił naszą modlitwę, by podpowiedział, co mówić, jak czynić, by być świadkiem Jezusa Chrystusa. Otwórzcie wasze serca na Jego tchnienie nie tylko dzisiaj, kiedy przyjmujecie bierzmowanie, ale zawsze, a zobaczycie, że będzie to nić przewodnia całej waszej doczesności, że będzie to światło, które nada sens codzienności i zapewni udział w szczęśliwości zbawionych - zapewniał biskup.
Gratulował młodym wytrwałości w przygotowaniu do sakramentu bierzmowania, wiary i ufności w moc Ducha Świętego. Dziękował rodzicom za przygotowanie swoich dzieci do tego sakramentu, już od chrztu poprzez świadectwo życia wiary w rodzinach i oplatanie ich modlitwą. Dziękował również księżom, katechetom, nauczycielom i wychowawcom.
Na pamiątkę bierzmowania wręczył młodym książkę "Zostań z nami!", opowiadającą o życiu i pielgrzymkach Jana Pawła II do Polski.