Może dzięki temu kiedyś lepiej będziemy przeżywać Eucharystię. A jakie refleksje wzbudza w Was tegoroczna Wielkanoc?
"Bardzo tęsknimy za dawnym życiem" - pisze mała Emilka do swojego proboszcza w Błoniu ks. Piotra Barczyka. W liście opowiada, jak w jej rodzinie mijają święta, pyta, czy księdzu nie jest smutno z powodu braku ludzi w kościele, i składa życzenia. Wzruszające są słowa dziecka. Kapłan otrzymał wiele podobnych listów i telefonów od swoich parafian.
- Dziękuję moim parafianom za te słowa wsparcia. Widać w nich ogromną tęsknotę za kościołem i Eucharystią. Tę radość z poczucia bliskości z wiernymi przesłania smutek, że każdego dnia trzeba odbierać telefon i mówić, że już zajęte są miejsca w kościele i dziś już nie mogą przyjść na Mszę. Zdarza się, że ludzie przyjeżdżają i uczestniczą we Mszy, stojąc gdzieś za drzewem czy murem, by nie być widocznym - opowiada kapłan.
Zdarza się też, że pod kościół podjeżdża policja i sprawdza liczbę wiernych w kościele, albo pojawiają się ludzie z kamerą nagrywający wchodzących i wychodzących z kościoła.
- W Niedzielę Palmową nie mogłem o 7.30 odprawiać Mszy, bo mi głos zatykało z żalu, widząc tylko 5 ludzi w kościele, który zawsze był wypełniony po brzegi. Mam tylko nadzieję, że zdamy ten egzamin i będziemy kiedyś jeszcze lepiej przeżywać Eucharystię - mówi ks. Piotr Barczyk.
A jakie refleksje wzbudza w Was ta Wielkanoc? Przeżyta pewnie po raz pierwszy bez uczestnictwa w Mszy św. w kościele? Więcej w Was smutku z powodu tego braku czy radości ze Zmartwychwstania Pańskiego? Podzielcie się z nami swoim świadectwem. Swoje refleksje wyślijcie na adres: tarnow@gosc.pl. Czekamy. Pokażmy, co dzieje się po drugiej stronie ekranu transmisji Mszy św.