Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Męcina. Włóż rękę do mego boku i nie bądź niedowiarkiem!

Obrazy i figury, niegdyś czczone i uważane za cudowne, dziś są jakby na emeryturze. Z pewnością teraz jest czas, by sobie o nich przypomnieć.

Drewniany kościółek w Męcinie koło Limanowej to jeden z wartościowszych zabytków w Małopolsce. W środku też ma skarby, niematerialne.

Historia świątyni nie jest długa. W 1565 roku kościół przeszedł w ręce arian. Świątynię odzyskano po 40 latach. Była zniszczona. Ponoć tak bardzo, że postawiono nową. Arianie ze środka zabrali i zniszczyli wszystkie figury, obrazy.

- Ksiądz Orzechowski, późniejszy proboszcz zapisał, że nie zostały nawet żadne ołtarze. Został tylko wkopany wieli krzyż i pod nim obraz Twarzy Pańskiej (wisi dziś z lewej strony prezbiterium) - opowiada Michalina Gawlik, parafianka, wnikliwie badająca historię parafii i kościoła. Dalej zaś pisze ks. Orzechowski: „Dałem mój własny obraz Pana Jezusa bok otwierającego”. Obraz ten wykonano w 1698 oku. - Jest o tym adnotacja na odwrocie tego dzieła - dodaje M. Gawlik. W kościele męcińskim umieszczono go w 1715 roku. Od razu w głównym ołtarzu. - Prawdopodobnie wykonano ołtarz specjalnie dla tego obrazu. Jest doskonale wpasowany, a poza tym barokowe rzeźby aniołów trzymają atrybuty Męki Pańskiej - dodaje Ludwika Dudzik, emerytowana nauczycielka z Męciny. Obraz Chrystusa Cierpiącego dość szybko zasłynął łaskami. Miejscowość zaś stała się sanktuarium Pana Jezusa Miłosiernego.

Stojące obok obrazu figury aniołów trzymają narzędzia męki.   Stojące obok obrazu figury aniołów trzymają narzędzia męki.
Grzegorz Brożek /Foto Gość

Minęło trzydzieści lat od wniesienia obrazu, a - jak pisze o tym ks. dr Władysław Szczebak - Tabele Załuskiego odnotowują, że jest to „imago gratiosa”, czyli obraz łaskawy, łaskami słynący. - Przy tym obrazie Chrystusa Cierpiącego wspomniany proboszcz Orzechowski ufundował w 1739 roku bractwo Najświętszego Serca Pana Jezusa - informuje ks. Antoni Piś, proboszcz męciński. Ciekawa jest data erygowania, bo nabożeństwo do Serca Jezusa pojawiło się po paryskich objawieniach św. Małgorzaty Alacoque. W Polsce wprowadzili je pijarzy w 1705 roku. W Męcinie już 30 lat później. - Dobrze to świadczy o gorliwości proboszcza i poziomie życia religijnego - pisze ks. Szczebak. Do Męciny schodzili się, by modlić się przez Jezusem otwierającym swój bok wierni z całej okolicy. - Modlili się gorliwie i przynosili wota do wizerunku Chrystusa, także takie, jak dywany, aby upiększyć miejsce przebywania Pana Jezusa - mówi Michalina Gawlik. Jednym, z pierwszych była firanka złotem i srebrem haftowana, którą zasłaniano obraz codziennie wieczorem. Niestety dziś wotów nie ma. - W czasie zaborów Austriacy zabrali kosztowności i już ich nie oddali - dodaje pani Michalina. Kult też osłabł.

Pan Jezus Miłosierny z Męciny.   Pan Jezus Miłosierny z Męciny.
Grzegorz Brożek /Foto Gość

- Ale nie bardzo pasuje ta nasza historia do cyklu o zapomnianych sanktuariach - uśmiecha się Ludwika Dudzik. Bo nikt tu o obrazie nie zapomniał. - Obchodziliśmy tu jakiś czas temu uroczystość 300-lecia tego obrazu. Udało się wtedy wydrukować obrazki, reprodukcje, które znalazły się chyba w każdym domu - mówi ks. Antoni. Obraz zachowany jest w dobrym stanie i nadal jest w głównym ołtarzu zabytkowej świątyni. Parafialny kościół stoi z drugiej strony. - Tu ludzie cały czas zaglądają i nadal modlą się do Chrystusa Cierpiącego. Kult zaś owszem, jest słabszy niż przed wiekami, ale jest  - przekonuje pani Ludwika. - Swego czasu jednak kult stąd rozniósł się po Polsce, bo kopie naszego Pana Jezusa są m.in. w Imbramowicach czy Rozwadowie - dodaje Michalina Gawlik. Stojący na szlaku architektury drewnianej stary kościół w Męcinie gości każdego roku tysiące turystów. Niektórzy, pochodzący z odległych stron ludzie zostawiają wpisy, takie jak ten: „Panie Jezu Miłosierny wielbimy Cię i prosimy o Twoje błogosławieństwo”.

Tekst ukazał się w "Gościu Tarnowskim" w 2012 roku.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy