Pamięć o tym wydarzeniu trwa do dzisiaj. Zachował się nawet dom, w którym zjadł rosół z makaronem i pieczonego indyka z ziemniakami i buraczkami.
Z okazji 100. rocznicy urodzin św. Jana Pawła II Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu przypomniało historię związaną z lachowskim domem, który został przeniesiony do miejscowego skansenu z Gostwicy w 1973 roku. W domu tym 21 kwietnia 1963 roku był na weselu bp Karol Wojtyła...
Ks. prał. Józef Wałaszek pokazuje adnotację o ślubie pobłogosławionym przez bp. Wojtyłę.W Gostwicy (par. Podegrodzie) żyje m.in. pani Rozalia, która jest siostrą panny młodej. - Było nas siedmioro w domu. Marysia pracowała i uczyła się w Krakowie. Sprzedawała ciasta w krakowskich "Delikatesach" przy Rynku Głównym. Tam zaprzyjaźniła się z ks. prof. Józefem Tokarzem, który rozpoznał w niej swoją krajankę, choć sam pochodził z Czchowa, a siostra z Gostwicy. Ks.profesor bywał u nas w domu. Wykładał na KUL-u i dojeżdżał tam z bp. Karolem Wojtyłą. Kiedyś przyznał się, że biskup obiecał mu, że odprawi jego pogrzeb. Marysia była wówczas zaręczona i bardzo pragnęła, żeby bp. Wojtyła pobłogosławił jej ślub w Podegrodziu. Ks. Tokarz powiedział o tym biskupowi i poprosił go o zamianę "prezentu", żeby zamiast na pogrzeb pojechał do Podegrodzia na wesele. Biskup się zgodził - opowiada pani Rozalia.
Pani Władysława była kucharką na weselu Marii Żelaskówny.Ślub Marii i Tadeusza odbył się w kościele pw. św. Jakuba w Podegrodziu w Białą Niedzielę, 21 kwietnia 1963 roku. - W księdze metrykalnej jest adnotacja o tym świadcząca - mówi ks. proboszcz Józef Wałaszek. Po uroczystości w kościele Państwo Młodzi, rodzina i gocie pojechali do Gostwicy na weselne przyjęcie, które odbywało się w domu, w tak zwanej zimnej izbie. - Na obiad gotowałam rosół z makaronem. Na drugie danie biskup zjadł pieczonego indyka, ziemniaki i buraczki. A na deser podaliśmy kawusię, buchty, makowce i kołacze pieczone na łopacie - opowiada Władysława Buczek z Podegrodzia, kucharka na pamiętnym weselu.
Biskup pobył nieco z młodymi i gośćmi, a pod wieczór odjechał do Krakowa. - Tymczasem na weselu zjawili się krakowioki, czyli miejscowi, którzy choć nie zaproszeni na zabawę, mogli przyjść zatańczyć, jeśli opłacili sobie orkiestrę - wyjaśnia Antoni Babik, który sam jest weselnym drużbą i zna doskonale zwyczaje związane z świętowaniem nowego związku małżeńskiego.
Co ciekawe, ślub pobłogosławiony przez przyszłego papieża, ma wielu świadków, w tym ów dom ze skansenu. - Przed przeniesieniem studenci przyjechali mierzyć każdy element, żeby wiernie odtworzyć chałupę w muzeum. Bywałam tam nie raz, na początku ze wzruszeniem patrzyłam na swój dom, ale później się przyzwyczaiłam jak do muzealnego eksponatu - mówi pani Rozalia.
Antoni Babik w kaplicy w Gostwicy ukazuje ołtarz z obrazami św. o. Papczyńskiego i św. Jana Pawła II, których wiele łączy.Ze ślubu zachowały się zdjęcia, ale najważniejsze są duchowe związki św. Jana Pawła II z Podegrodziem. - Łączy nas z Ojcem świętym pochodzący stąd św. o. Stanisław Papczyński. Papież i założyciel marianów mają wspólną myśl o człowieku. Ponadto Jan Paweł II jako biskup, kardynał wędrował tutejszymi szlakami na Przechybę. Znał sprawę przerzutów książek religijnych przez zieloną granicę z Polski do Czechosłowacji, w czym Podegrodzie odegrało swoją rolę. Nie zdziwiło więc nas to, że w słynnej "Powtórce z geografii" wspomniał o pobliskim Podegrodziu - mówi ks. Wałaszek.
Więcej o tym przeczytacie w 23 numerze "Gościa Tarnowskiego".