W Tarnowie 100. urodziny obchodził płk. Zdzisław Baszak, ostatni żyjący tarnowski uczestnik Wojny Obronnej 1939 roku.
Pułkownik przyszedł na świat 100 lat temu, 8 lipca, w Woli Gręboszowskiej, jako starszy syn policjanta Jana Baszaka i Stefanii Tarki.
Z okazji jubileuszu Zdzisław Baszak i jego przyjaciele spotkali się na Mszy św. w tarnowskiej katedrze. - Panie pułkowniku, jest dla mnie, jak dla wielu tu obecnych, zaszczytem być przy panu w tym szczególnym dniu, razem z panem się modlić, być przy tobie, kiedy w ciszy swego serca prowadzisz dialog z Bogiem. Może w tym dialogu pojawia się wątek Pszczyny, gdzie w sposób cudowny ocalałeś? - mówił w homilii ks. prał. Zbigniew Guzy, kapelan Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Po Mszy św. odbyło się spotkanie jubileuszowe.
Zdzisław Baszak po złożeniu matury wstąpił do wojska. W roku 1938-1939 przeszedł przeszkolenie w Dywizyjnym Kursie Podchorążych Piechoty przy 6. Dywizji Piechoty w Krakowie i został przydzielony do 16. Pułku Piechoty w Tarnowie. Zaraz po ukończeniu Szkoły Podchorążych, ze względu na wybuch wojny, pozostał w służbie czynnej i powierzono mu dowództwo plutonu ckm. Z 16. Pułkiem Piechoty przemierzył cały szlak bojowy jednostki. Cudownie ocalał w czasie bitwy pod Pszczyną.
Po tym, jak udało mu się powrócić w rodzinne strony już w październiku 1939 roku został zwerbowany do Służby Zwycięstwu Polsce. Od listopada 1939 roku do marca 1940 roku pełnił obowiązki zastępcy Komendanta Obwodu Dąbrowa Tarnowska ZWZ-AK. W latach 1941-1945 był oficerem dywersji przy Komendzie Obwodu Dąbrowa Tarnowska. Dowodził także placówką Dąbrowa Tarnowska-Radgoszcz. Po aresztowaniu i ucieczce z rąk gestapo ukrywał się do 1944 roku.
Płk. Zdzisław Baszak na Mszy św. w tarnowskiej katedrze w swoje setne urodziny. Grzegorz Brożek /Foto GośćW lipcu 1944 roku uczestniczył w Akcji III Most, operacji przekazania aliantom tajników cudownej broni Hitlera, czyli rakiet V-2. W czasie akcji był zastępcą dowódcy lądowiska i szefem zabezpieczenia. Posługiwał się pseudonimem "Pirat".
Po wojnie zaczął studia, ale został aresztowany i skazany przez komunistów na 6 lat więzienia. Przesiedział trzy. Aż do 1967 roku szykanowany, z wilczym biletem, nigdzie nie mógł znaleźć zatrudnienia. Po odzyskaniu wolności zakładał w Tarnowie Światowy Związek Żołnierzy AK, zostając jego pierwszym prezesem. Z jego inicjatywy w Dąbrowie Tarnowskiej w 1990 roku powstało Muzeum AK.
"Mnie wciąż udziela się nastrój wzruszenia sprzed pięciu lat, gdy pułkownik przyjmował (wraz z innym, nieżyjącym już bohaterem, płk. Pertkiewiczem) Szablę Niepodległości - najwyższe wyróżnienie Festiwalu Niepodległości, który mam zaszczyt organizować. Do dziś brzmi mi w uszach okrzyk: "Cześć i chwała bohaterom", który skandowało około 200 uczestników tamtej uroczystości. Ile razy w swoim życiu mogliśmy to dotąd uczynić za życia tych, którym w ten sposób okazujemy należną cześć?" - pisze Piotr Dziża, twórca tarnowskiego Festiwalu Niepodległości.