Głównej uroczystości odpustowej w sanktuarium szkaplerznym na tarnowskim Burku przewodniczył bp Andrzej Jeż.
Trwa tygodniowy odpust w sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej na tarnowskim Burku. Czwartek 16 lipca był dniem modlitw o świętość życia kapłanów i o nowe powołania do służby Bożej w Kościele. Uroczystą sumę o godz. 18 pod przewodnictwem bp Andrzeja Jeża poprzedziło odczytanie przed obrazem Matki Bożej Szkaplerznej próśb składanych przez wiernych.
Pomimo zmiennej pogody i nadchodzących co chwilę opadów deszczu, przed ołtarzem polowym i wokół kościoła zgromadziło się sporo osób. To jasny dowód ich miłości do Maryi. - Nasza Matka Boża ma duże znaczenie z tego względu, że kierujemy się jej życiem, uśmiechamy się tak jak ona i to się przekłada na nasze życie. Nawet jak jest ciężko, to Matka Boża się uśmiecha, jak jest dobrze, też się uśmiecha i zawsze trzeba mieć nadzieję, że tak będzie - mówi pani Agata, opiekunka Bractwa Szkaplerza Świętego w parafii.
Sanktuarium na tarnowskim Burku jest miejscem, do którego każdego dnia można przyjść, aby u Maryi szukać wsparcia w trudach codziennego życia. - To tutaj możemy rozwijać pobożność maryjną i eucharystyczną. Z Maryją, Niewiastą Eucharystii, kontemplujemy największą tajemnicę naszej wiary - mówił ksiądz Mamak, opiekun sanktuarium. - Zdajemy sobie sprawę, że wiary najbardziej wielowiekowej nie da się zamknąć w murach starodawnych kościołów. Wiara chce być także żywa dzisiaj. Chce w nas oddychać powietrzem tych czasów, nawet jeśli jest ono mocno zatruwane. W naszej wierze chcemy dobrze odczytać różne znaki czasów, w których żyjemy. Pragniemy, by nasza wiara była otwarta na wciąż nowe powiewy Ducha Świętego, który nieustannie przekonuje nas o naszych słabościach, ale i o niezmiennej miłości Boga i uświęcającej mocy eucharystii, ofiary Jezusa Chrystusa - podkreślał kustosz.
W kazaniu bp Andrzej Jeż zwrócił uwagę na wartość Eucharystii przy jednoczesnym dbaniu o kontakt z Matką Bożą. - Zawsze przychodzi kryzys w Kościele, jeżeli zanika pobożność maryjna i jeżeli także słabnie pobożność eucharystyczna. To są te dwa skrzydła, dwie kolumny, na których wznosi się Kościół, na których budujemy nasze życie - mówił biskup.
Pasterz diecezji podkreślał, że człowiek tracąc wiarę w obecność Jezusa w Eucharystii, traci swoją własną tożsamość. Przypomniał również, że wielcy ludzie polskiego Kościoła, jak sługa Boży kardynał Stefan Wyszyński i święty Jan Paweł II, doskonale wiedzieli, że pomocy szukać należy u Maryi, a siły w przyjmowaniu Najświętszego Sakramentu. - Każdy, każda z nas ma możliwość osiągnięcia pełni swojego życia, także życia duchowego, właśnie wchodząc głębiej w pobożność maryjną i równocześnie przez Maryję, wchodząc jeszcze mocniej w miłość do Chrystusa obecnego w Najświętszym Sakramencie, obecnego w Eucharystii - mówił biskup.
Po Mszy świętej odbyła się procesja wokół sanktuarium, która zakończyła się zasłonięciem obrazu Matki Bożej Szkaplerznej oraz poświęceniem przez biskupa ordynariusza odnowionych organów. Chętni przy ołtarzu polowym przyjęli szkaplerze na znak oddania się pod opiekę Maryi. Świętowanie odpustu trwa jednak dalej, a zakończy się w niedzielę uroczystą sumą w kościele parafialnym przy ul. Gumniskiej.