To najmłodsze córki swoich rodziców i jedynaczka. Mszy św. przewodniczył bp Leszek Leszkiewicz.
Sześć sióstr z diecezji tarnowskiej złożyło śluby wieczyste w Zgromadzeniu Sióstr NMP Niepokalanie Poczętej. To s. Sylwia Baron z Brzeska-Słotwiny, s. Maria Gruca z Kąclowej, s. Barbara Janusz z Krużlowej, s. Ilona Piękosz z Borzęcina Górnego, s. Katarzyna Węgiel ze Smęgorzowa i s. Agnieszka Wojnarowska z Czarnego Potoku. Uroczystość odbyła się w kościele parafialnym w Kąclowej 15 sierpnia z udziałem sióstr z tego zgromadzenia, na czele z przełożoną tarnowskiej prowincji s. Bronisławą Wieczorek, i rodzin. Przewodniczył jej bp Leszek Leszkiewicz w koncelebrze z licznie zgromadzonymi kapłanami.
Przed rodzicami z prośbą o błogosławieństwo. Beata Malec-Suwara /Foto GośćBiskup rozpoczął kazanie od osobistej refleksji, mówiąc o swojej wdzięczności wobec sióstr z tego zgromadzenia i wspominając lata swego dzieciństwa. Kiedy miał 5 lat, chodził na katechezy, które prowadziła s. Maurycja. Jak opowiadał, robiła to tak umiejętnie, że do dzisiaj je pamięta i żeby była jasność, z tego okresu nie pamięta żadnego kazania ani księdza. Mówił, że wiele zawdzięcza też s. Wirginii, która była dla niego przykładem człowieka oddanego Bogu i Kościołowi, pracującej ponad siły, nie oczekując wynagrodzenia.
- Gratuluję wam odwagi i cieszę się, że dzisiaj w obecności Kościoła złożycie śluby wieczyste. Tej odwagi życzę wam także i po to, by świadectwo waszego życia poruszało tych, z którymi się spotkacie - mówił biskup do sióstr profesek.
Siostry profeski ze świecami - symbolem Chrystusa. Beata Malec-Suwara /Foto GośćŻyczył, by dokonywała się w nich tajemnica pierwotnej świętości, by centrum każdego dnia stanowiła dla nich Msza św., ale i przestrzegając, by nigdy im nie spowszedniała, aby misterium uobecniania się męki, śmierci i zmartwychwstania było przeżywane świadomie.
- Ludzie będą na was patrzeć - mówił do sióstr biskup, zwracając uwagę na świadectwo życia i wcale nie chodzi w nim o to, by udawać, że jest się doskonałym w każdym detalu, ale do tej doskonałości dążyć. - Musimy uznać, że ludzie mają prawo do tego, żeby mieć wgląd w nasze życie, a jakość świadectwa, które dajemy, powinna być najwyższych lotów, by ludzie potrafili dostrzec, że jesteś znakiem Królestwa Bożego na tej ziemi - dodał.
- Kochajcie Kościół, zaczynając od tego, który jest najbliżej was - zachęcał. - Bo kto ma kochać ten Kościół, jak nie my, którzy uwierzyliśmy Panu Jezusowi i poszliśmy za Nim. To nie jest łatwe zadanie. Kochać Kościół abstrakcyjny, z definicji, teorii, który jest dziełem przemyśleń mistyków to nas nic nie kosztuje, ale kochać Kościół, którego na co dzień doświadczamy i w nim żyjemy to jest zadanie - tłumaczył.
Podziękowanie. Beata Malec-Suwara /Foto GośćDziękował także kapłanom z parafii, z których siostry wyszły, a i nade wszystko rodzicom za ich świadectwo życia. - Módlcie się za swoje córki i cieszcie się nimi - zachęcał.
Decyzję o wstąpieniu do zgromadzenia siostry podjęły 9 lat temu. Wszystkie są najmłodszymi córkami swoich rodziców, jedna jest jedynaczką.