Każdego 27. dnia miesiąca członkowie Grupy ks. Jana Czuby w Bobowej modlą się o jego beatyfikację.
Tarnowski misjonarz ks. Jan Czuba został zamordowany w Loulombo w Republice Konga 1998 roku. We wtorek 27 października około południa pojawiła się na terenie parafii, której był proboszczem, grupa żołnierzy obalonego prezydenta, żądając wydania broni, która - jak twierdzili - jest na plebani.
"To nie było oczywiście prawdą. Przeszukali dom, niczego nie znajdując. Proboszcz chciał nawet dać im jeść, bo widział, że są głodni. Wtedy przyszła druga grupa żołnierzy, którzy okazali się bardziej agresywni. Ci grozili, że będą strzelać. Ksiądz Jan nieugięcie twierdził, że nie ma broni. Wtedy jeden z napastników oddał dwa strzały w jego kierunku. Misjonarz upadł bez słowa, wydając ostatnie tchnienie" - opisywał ks. Stanisław Morańda swego czasu okoliczności śmierci ks. Jana Czuby.
W kongijskiej parafii tarnowskiego misjonarza sytuacja stawała się coraz gorsza już przed jego śmiercią. Przez parafię przeciągały różne grupy uzbrojonych ludzi. Ich działalność nasiliła się pod koniec października 1998 roku. Wielokrotnie namawiano ks. Jana, aby opuścił wioskę, lecz on odpowiadał: "Zostaję na miejscu do końca". Tłumaczył, że jeśli opuści Loulombo, chrześcijanie również uciekną. Uważał, że lepiej zostać i umrzeć wśród swoich parafian.
Ksiądz Jan pochodził z parafii Słotowa. Urodził się 5 czerwca 1959 roku w Pilźnie. Święcenia kapłańskie otrzymał 27 maja 1984 roku w katedrze tarnowskiej z rąk bp Jerzego Ablewicza. Po święceniach kapłańskich został mianowany wikariuszem w Bobowej. To była jego jedyna placówka duszpasterska w rodzimej diecezji. Pracował tam od 26 czerwca 1984 roku do 27 lipca 1988 roku.
Każda uroczystość w Bobowej jest okazją dla członków Grupy Modlitewnej ks. Jana Czuby, by przypomnieć o tarnowskim misjonarzu. Tak było również podczas uroczystości wprowadzenia relikwii św. Jana Pawła II do tamtejszego kościoła. Beata Malec-Suwara /Foto GośćW Bobowej wiele osób pamięta ks. Jana Czubę. Jednych kapłan uczył tu religii, albo wspomnienie dotyczy kolędy, a to komuś poświęcił dom, wielu należało do grupy apostolskiej, którą on prowadził. Z młodzieżą wystawiał przedstawienia w bobowskiej "Koronce".
Bobowianie od lat pielęgnują przyjaźń z ks. Janem Czubą. Można by powiedzieć słowami innego tarnowskiego misjonarza, że w Bobowej powstało Diecezjalne Centrum Duchowości ks. Jana Czuby. Każdego 27. dnia miesiąca członkowie Grupy ks. Jana Czuby w Bobowej modlą się o jego beatyfikację.