- Kiedy pierwszy raz przypadkowo wszedłem do tego kościoła i zobaczyłem polichromię, pomyślałem, że to Wyspiański - mówi Bogdan Czesak, konserwator dzieł sztuki.
Zespół Bogdana Czesaka i Magdaleny Szybowskiej prowadzi obecnie prace restauracyjne polichromii w „wiejskiej katedrze”, kościele parafialnym w Rzepienniku Biskupim. Autorem tej polichromii, wykonanej w latach 1912-1913 jest Jan Bulas, rodem z Poręby Wielkiej, którego mentorem w młodych latach, a potem przyjacielem był wielki Władysław Orkan. Sam Bulas był uczniem Wyspiańskiego i Mehoffera. W jego młodopolskich pracach wpływ mistrzów widać wyraźnie. Było to też przekleństwem, zmorą Bulasa, że wiecznie wypominano mu tę jego „wyspiańszczyznę”.
- Bardzo mi się podoba ta rzepiennicka, oryginalna polichromia. Te motywy kwiatowe, roślinne. Wyobraźmy sobie, że wchodzimy jak do lasu, sklepienia są w paprociach, łodyga jest żebrem sklepienia, a żagle sklepienia liśćmi paproci. Wrażenie jest takie, że jesteśmy malutcy, jak robaczki, patrzymy na świat gigantycznych roślin. Bardzo oryginalne, osoba, która sprowadziła Bulasa do Rzepiennika, była bardzo odważnym człowiekiem. Ja nie widziałem dotąd tak odważnego podejścia w realizacjach polichromii młodopolskiej - mówi Bogdan Czesak.
Renowacja, odczyszczenie polichromii, uzupełnienie ubytków dopiero się zaczęły. Na razie udało się zakończyć prace w kaplicy Matki Bożej. Te kolory, kwiaty, kompozycja robią już ogromne wrażenie. Polichromia w Rzepienniku Biskupim to jedyne znane, monumentalne dzieło Bulasa. Choćby dlatego warte jest większej uwagi. Sam kościół też jest wyjątkowy. Neogotyckiej architektury sakralnej mamy niemało na naszych ziemiach. Ta jest wyjątkowa, bo to, jak się uważa, pierwszy neogotycki kościół w Małopolsce.
- Remonty w naszym kościele parafialnym trwają już 14 lat. Rozpoczęliśmy od remontu dachu i wymiany poszycia dachowego, by zapobiec dalszemu zalewaniu stropu i ścian kościoła. Kilka godzin deszczu powodowało, że woda wlewała się do wnętrza, powodując ogólne zniszczenia i bezpowrotną degradację ponad 100-letniej polichromii. Następnie zostało wykonane wzmocnienie i osuszenie fundamentów. Przez 4 lata trwały prace przy elewacji zewnętrznej. Potem przyszedł czas na odtworzenie drzwi wejściowych i schodów. Prawdę mówiąc, kolejność prac wynikała z konieczności ratowania najbardziej zniszczonych elementów. Myślę, że pragnieniem wszystkich parafian było i jest, aby nasza świątynia zajaśniała również pierwotnym pięknem wnętrza. W tym roku marzenia zaczęły się spełniać. Został przygotowany i zatwierdzony projekt prac konserwatorskich - mówi ks. Piotr Witecki, proboszcz parafii Rzepiennik Biskupi.
Więcej o tym kościele będzie można przeczytać w „Gościu Tarnowskim” 22 listopada.