W niedzielę 21 lutego w parafii pw. Miłosierdzia Bożego odbyło się przyjęcie 9 aspirantów do grona ministrantów.
Chłopcy przygotowywali się do posługi przy ołtarzu podczas specjalnego kursu, który obejmował wykłady i część praktyczną.
W przeprowadzeniu go pomagali miejscowemu proboszczowi ks. Stanisławowi Szufnarze ceremoniarze – Robert Bryg, który co roku także szkoli przyszłych ceremoniarzy podczas diecezjalnego kursu w Ciężkowicach, oraz Marcin Ciężadło.
– Być ministrantem to wielki zaszczyt i wyróżnienie. Jesteście elitą wśród waszych rówieśników i kolegów – mówił do chłopców proboszcz, tłumacząc, że ministranci są dobrymi kolegami, uczniami, synami, są blisko Chrystusa i ołtarza, a swoją pełną skupienia postawą pomagają wiernym w pełnym i owocnym przeżywaniu Mszy św.
– Gdyby ministranci rozmawiali przy ołtarzu, przeszkadzaliby wiernym w modlitwie, ale u nas takich ministrantów nie ma. U nas są najlepsi ministranci z najlepszych. Tak mówią księża, którzy przyjeżdżają do nas na nabożeństwo fatimskie, że tutaj Służba Liturgiczna Ołtarza działa jak w szwajcarskim zegarku – dodał, zachęcając chłopców do realizacji przykazań ministranckich.
Mówił, że bycie ministrantem do powołanie. Ministranci w tej parafii po każdej Mszy św. modlą się, aby chociaż jeden z nich został świętym kapłanem.
Chłopcy otrzymali na pamiątkę przyjęcia do grona ministrantów niewielki obraz "Jezu, ufam Tobie" oraz egzemplarz Pisma Świętego Nowego Testamentu. Beata Malec-Suwara /Foto GośćNa pamiątkę otrzymali obraz "Jezu, ufam Tobie", aby zawsze był dla nich przypomnieniem, skąd płyną strumienie łask, by w gorliwości nie ustawać, a także egzemplarz Ewangelii, aby w swoim życiu wypełniali jej wskazania i aby zawsze pragnęli mierzyć wyżej, także zdobywając kolejny stopień - lektora, który użycza głosu samemu Bogu.
Ks. Stanisław Szufnara dziękował także rodzicom chłopców za ich postawę, bo bez niej nie byłoby tak wielu ministrantów w parafii. Przyniósł ze sobą do kościoła pierwszą kronikę ministrancką, założoną w dniu erygowania tej parafii, a więc 28 kwietnia 1997 roku. Wypisane są w niej imiona i nazwiska ministrantów. Jest dowodem także na nierzadką sytuację, kiedy to kiedyś ojciec, a dziś jego syn służy przy ołtarzu.
- Za to wam bardzo dziękuję - mówił do rodziców proboszcz. - Niech wasza gorliwa postawa będzie dalej kontynuowana w zachęcie i dobrym słowie. Za dotychczasową pomoc dziękuję. Nie ustawajmy w drodze - dodał.
Przyjęcie aspirantów do grona ministrantów odbyło się podczas Mszy św. dla dzieci. Celebrował ją wspólnie z proboszczem ks. dr hab. Zbigniew Wolak. W muzyczną oprawę liturgii włączyła się schola Dziewczęcej Służby Maryjnej.