Obiekt pochodzi z 1884 roku i jest wpisany do gminnej ewidencji zabytków.
Zaskoczeni zniknięciem kapliczki zdają się być wszyscy. Na pewno wójt Gminy Iwkowa i miejscowy proboszcz, który sam jest ciekaw, co się z nią stało. Obiekt pochodzi z 1884 roku i jest wpisany do gminnej ewidencji zabytków. Figura przetrwała 137 lat, w tym czasy zaborów i wojen. W tajemniczy sposób zniknęła w tym roku na początku lutego.
- Kilka lat temu kamienna kapliczka św. Floriana została poddana gruntownej renowacji, przeprowadzonej ze środków Urzędu Marszałkowskiego i Gminy. Niedawno jeden z sołtysów powiadomił nas, że figura została uszkodzona. To były minimalne ubytki, ale sfotografowaliśmy je i zgłosiliśmy sprawę do osoby, która zajmowała się odnowieniem tej figury, by spróbowała oszacować, czy to efekt naturalnego procesu, czy ktoś mechanicznie ją uszkodził - relacjonuje Bogusław Kamiński, wójt gminy Iwkowa.
Już kilka dni później okazało się, że kapliczka św. Floriana całkowicie zniknęła z terenu należącego do dawnego dworu rodu Kątskich.
- Teren ten to ważne dla lokalnej społeczności miejsce urodzenia gen. Marcina Kątskiego, który brał udział we wszystkich kampaniach króla Jana III Sobieskiego, przyczyniając się do jego sukcesów, m.in. pod Wiedniem. Po śmierci Jana III Sobieskiego proponowano mu nawet kandydowanie na króla Polski. W tym dworze także przez pół roku ukrywał się Jan Karski, legendarny emisariusz Państwa Podziemnego po uwolnieniu ze szpitala w Nowym Sączu - przypomina wójt Gminy Iwkowa.
Jak podkreśla, także sama kapliczka św. Floriana to cenny zabytek dla gminy świadczący o dziedzictwie tego miejsca. Zniknęła nie tylko ona, ale i cały postument, na którym stała.
- Apelujemy do mieszkańców i kogokolwiek, kto miałby jakąś wiedzę, o informacje na ten temat, ponieważ nie możemy dopuścić, aby dobra kulturowe świadczące o wierze naszych przodków, które przetrwały tyle lat, my będziemy zbywać czy niszczyć. Nie możemy przejść obojętnie wobec zniknięcia tego zabytku, dlatego zdecydowaliśmy o skierowaniu sprawy na Policję. Chciałbym, aby kapliczka wróciła na swoje miejsce - mówi Bogusław Kamiński.