W uroczystość św. Józefa rozpoczęła się peregrynacja obrazu Opiekuna Świętej Rodziny po domach, rodzinach w parafii.
Uroczystość rozpoczęła się nieszporami o św. Józefie. - To są brewiarzowe nieszpory, które prof. Krzysztof Michałek z Akademii Muzycznej opracował specjalnie na tę uroczystość na zespół czterogłosowy - mówi ks. Mariusz Nosal, proboszcz ze Starej Wsi. Modlili się tymi nieszporami wszyscy, którzy przybyli do kościoła. Dla każdego przygotowano tekst, który pięknie zaśpiewał zespół wokalistów z Cappelli Marialis z bazyliki Mariackiej w Krakowie.
Przed Mszą św. Cappella Marialis zaśpiewała nieszpory o św. Józefie. Grzegorz Brożek /Foto GośćPo nieszporach odczytane zostały prośby do św. Józefa, a potem rozpoczęła się Msza św., której przewodniczył ks. inf. Adam Kokoszka. Przed błogosławieństwem poświęcił kopię wizerunku św. Józefa z ołtarza głównego świątyni w Starej Wsi. Jest to tzw. wizerunek kaliski, czyli obraz Świętej Rodziny. - W tym wizerunku, tym obrazie może się odnaleźć każdy z nas, każda z naszych rodzin - uważa ks. Bartłomiej Wilkosz, wikariusz ze Starej Wsi. Obraz ten, rozpoczynając peregrynację po rodzinach parafii, po Mszy św. zabrała do siebie rodzina państwa Majdów.
Obraz powędrował najpierw do rodziny państwa Majdów. Grzegorz Brożek /Foto Gość- Peregrynacja zaczynająca się w waszej parafii jest jakby przedłużeniem słów, które św. Józef otrzymał 2000 lat temu: "Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i idź do Izraela". Echo tego wezwania dociera dziś i do nas. Dziś św. Józef idzie do rodzin parafii Stara Wieś. Niesie przesłanie o godności małżeństwa i rodziny, o wierności Bogu i odwadze bycia uczniem Chrystusa. Na to przesłanie otwierają się bramy waszych domów, a szerzej bramy waszych serc - mówił w kazaniu ks. Kokoszka.
Peregrynacji towarzyszy książeczka przygotowana przez ks. Wilkosza, w której znajdziemy list proboszcza do rodzin, biblijny portret św. Józefa, opis historii i symboliki wizerunku kaliskiego, projekt przebiegu peregrynacji, spotkania ze św. Józefem w domu, a także zespół różnego rodzaju modlitw do Opiekuna Świętej Rodziny.
Parafia w Starej Wsi jest jedyną parafią w rejonie limanowskim pod wezwaniem św. Józefa. Poniekąd wspólnota czuje się w obowiązku, by szerzyć kult tego świętego. - Chcieliśmy wykorzystać Rok św. Józefa i podjęliśmy kilka inicjatyw. Jedną z nich są "dziewiętnastki", kiedy każdego 19. dnia miesiąca spotykamy się na nabożeństwie do św. Józefa, czytamy prośby. Wyciągamy św. Józefa z cienia, w którym sam trochę się stawia, nie rzucając się w oczy, a jest wyjątkowy i godny powszechnego naśladowania - mówi ks. Nosal. - On może być wzorem nie tylko dla mężczyzn, ale dla rodzin wychowujących dzieci, dla kobiet, także dzieci. To jest bardzo bogata postać, a Rok św. Józefa może być czasem, by wydobyć ją z cienia - dodaje ks. Nosal.
Wizerunek poświęcił ks. inf. Adam Kokoszka. Grzegorz Brożek /Foto GośćDwa lata temu wierni ze Starej Wsi podjęli inicjatywę renowacji figury św. Józefa, którą otrzymali od rodzinnej parafii MB Bolesnej w Limanowej "na nową drogę życia", kiedy ponad 30 lat temu stali się samodzielną parafią. - Biskup Ablewicz, kiedy była mowa o tym, kto miałby być patronem parafii, miał powiedzieć, że najlepiej, żeby był to św. Józef, bo on nam pomoże, szczególnie że mnóstwo roboty przed nami, a zwłaszcza budowa kościoła. Rzeczywiście, mimo trudnych czasów, z ks. Marianem Tyrką w 13 lat parafia wzniosła kościół, w kilka miesięcy powstał tzw. dolny kościół, budowa przebiegła bezpiecznie i czujemy, że wiele w tym zawdzięczamy św. Józefowi - opowiada Józef Czamara, parafianin ze Starej Wsi. Sam mówi, że jemu św. Józef imponuje swoją opiekuńczością, pracowitością, wysokim stopniem odpowiedzialności.