Tarnowski artysta przygotowywał się do stworzenia tego dzieła przez 30 lat.
Prezentacja Ostatniej Wieczerzy XXI Piotra Barszczowskiego odbyła się w Wielki Czwartek w opactwie tynieckim.
To wysoki na 3 metry neowitraż, do stworzenia którego artysta przygotowywał się od 30 lat, analizując ponad 100 różnych dzieł przedstawiających to wydarzenie, studiując teologię, poznając setki prac literackich z historii sztuki.
Z pytaniem, czy można przedstawić inaczej ostatnią wieczerzę niż zrobił to Leonardo da Vinci zmagał się od lat, będąc jeszcze uczniem liceum plastycznego. Chciał wyzwolić się z perspektywy zastosowanej przez mistrza z Mediolanu, choć odwołań do da Vinciego w jego pracy nie brakuje, jak też do Rembrandta, Caravaggia, Holbeina czy Tintoretta. Znawcy sztuki podczas oglądania dzieła Barszczowskiego będą czerpać zwielokrotnioną przyjemność z rozpoznawania rozwiązań, odczytywania znaczeń, zastosowań i zabiegów malarskich, takich jak Złoty Podział, Ciąg Fibonnacciego, tenebryzm czy anamorfoza.
Drogę wyjawiającą tajemnicę, w jaki sposób udało mu się pokazać dwa wydarzenia na jednym obrazie – ustanowienie Eucharystii i zdradę Judasza – wskaże labirynt ukryty w posadzce. Neowitraż naszpikowany jest symbolami i znakami odwołującymi do chrześcijaństwa, manusktyptów, którymi Barszczowski interesuje się od lat, a także do czasów, w których żyjemy. Znajdziemy piktogram koronawirusa, rozrywany chleb w kształcie Polski, Szatana, który ukrył się w brodzie Judasza i wiele innych znaków, których odkrywanie będzie gratką dla oglądających.
Nowatorskim rozwiązaniem jest pokazanie Ostatniej Wieczerzy z góry, jedni powiedzą z perspektywy żarówki, on nazywa ją perspektywą Ducha Świętego. To efekt snu. – Może Duch Święty widział, jak męczę się nad własnym rozwiązaniem tego tak ważnego dla naszej kultury tematu teologicznego i ikonograficznego i sprawił, że kompozycja tego obrazu przyśniła mi się w 2007 roku – opowiada Barszczowski.
Artysta dedykował swoje dzieło wszystkim, których spotkał na swojej drodze, o. Leonowi Kanbitowi oraz tym, którzy przeżywają kryzys wiary. Beata Malec-Suwara /Foto GośćOd samego początku jego zamysłem było osadzić tę biblijną scenę w teraźniejszości. Do stworzenia neowitrażu użył ponad dwóch tysięcy zdjęć, które wykonał techniką makro i makrofotografii. Wśród nich kilkaset fotografii chleba i wina, które wypełniły kolaż dla podkreślania sakramentu Eucharystii. Pod koniec marca 2019 roku z kolei zorganizował casting na statystów, którzy odegrali konkretne role w Ostatniej Wieczerzy XXI. Odbył się on w części gastronomicznej jednej z największych galerii handlowych w Tarnowie. Do udziału zgłosiło się 26 osób. Barszczowski postawił dwa warunki statystom. Jednym były ramy wiekowe, od 20 do 40 lat, drugim znajomość czterech ewangelii opisujących moment przygotowania paschy, ustanowienia Eucharystii i wyjawienia zdrajcy.
Artysta dedykował swoje dzieło wszystkim, których spotkał na swojej drodze, o. Leonowi Knabitowi i wszystkim, którzy przezywają kryzys wiary. Ostatnią Wieczerzę XXI Piotra Franciszka Barszczowskiego można oglądać w opactwie tynieckim do Niedzieli Zesłania Ducha Świętego.
Więcej na temat tego przedstawienia tajemnicy Wielkiego Czwartku piszemy w papierowym, tarnowskim wydaniu Gościa Niedzielnego.
Zobacz też zapis z wernisażu Ostatniej Wieczerzy XXI: