W Borowej k. Pilzna tegoroczne święcenie pokarmów na wielkanocny stół wyglądało inaczej niż zwykle.
Zazwyczaj wierni, którzy chcieli poświęcić pokarmy, przychodzili do kościoła na konkretną godzinę i zostawali na adorację krzyża. W związku z pandemią niektóre z praktyk są znacznie utrudnione, szczególnie tam, gdzie przestrzega się rygorystycznych obostrzeń, gdzie świątynie są małe i mogą pomieścić kilka osób. Stąd w tym roku w większości parafii święcenie pokarmów przeniesiono przed kościoły, gdzie na powietrzu co pół godziny czy co godzinę kapłan błogosławił przyniesione pokarmy. Inaczej było jednak choćby w Borowej k. Pilzna.
Z zachowaniem zasad bezpieczeństwa tegoroczne święcenie pokarmów w Borowej k/Pilzna odbyło się w nietypowy sposób. Po odmówionej w kościele modlitwie, ksiądz proboszcz na bryczce ciągniętej przez konie ruszył ulicami miejscowości, by poświęcić przygotowane przez mieszkańców święconki.