Od 15 października w sali ekspozycyjnej Muzeum Diecezjalnego w Tarnowie można oglądać wystawę prac współczesnych polskich artystów, które nawiązują do tematyki eucharystycznej.
Mamy także w ekspozycji, ze skarbca katedralnego, niezwykłe zabytki, którymi są gotyckie kielichy i monstrancja, czasem wykorzystywana w kościele katedralnym, która zdobyła srebrny medal na Wystawie Światowej w Paryżu w 1889 roku, ale większość prac to polska sztuka współczesna – mówi ks. Piotr Pasek, dyrektor Muzeum.
Jak mówi otwierający wystawę bp Stanisław Salaterski, Muzeum Diecezjalne w Tarnowie wpisuje się tą czasową ekspozycją w aktualne życie Kościoła. - Trzy następujące po sobie lata Kościół przeżywa, medytując o Eucharystii. Ta wystawa w inny sposób niż nabożeństwa, kazania, sympozja wpisuje się w ten temat i próbuje nam ukazać rozumienie Eucharystii, naszego życia w promieniach Eucharystii widzianego oczyma, sercem, talentem artystów. Taki artystyczny kontekst jest nam potrzebny, by zobaczyć bez pośpiechu prawdę o nas, naszym życiu, korzystając z talentu i dorobku ludzi obdarzonych większą niż wielu wrażliwością – mówił biskup, otwierając wystawę.
Gromadzi się publiczność. W tle część prac tworzących wystawę. Grzegorz Brożek /Foto GośćKilku artystów, których prace możemy oglądać na wystawie, było obecnych na wernisażu. Gościli m.in. świetna malarka, o której prof. Maciej Bieniasz mówi, „chciałbym umieć malować tak jak ona” Aldona Mickiewicz, a także prof. Tadeusz Boruta, Joanna Gałecka czy mieszkający od paru lat pod Tarnowem, a wspominany już prof. Bieniasz.
Kiedyś sztuka religijna, która była często dosłowna, uczyła ludzi teologii. – Ale też kształtowała gusta estetyczne, kształtowała hierarchię piękna, uczyła co sakralne, a co sakralne nie jest, budowała człowieka. Dziś o to trudno – mówi Aldona Mickiewicz. W Kościele trudno tym bardziej, bo jak mówią artyści, współczesna sztuka religijna dziś zasadniczo odnajduje się niemal tylko w galeriach. Nie ma jej w świątyniach. - Same świątynie, wiele z tych nowych, budowanych od lat 80. XX wieku, kiedy to w Polsce wznoszono we względnie krótkim czasie prawie 2 tysiące kościołów, nie mają większych wartości artystycznych. Była pragmatyka, ale zabrakło wyrazu artystycznego. Także w wyposażaniu tych kościołów. Sztuka zeszła na plan dalszy. Problem, że wielu z nas w takim otoczeniu się wychowało, i to właśnie te nowoczesne kościoły kształtowały naszą wrażliwość artystyczną, religijną – dodaje prof. Tadeusz Boruta.
Przemawia prof. Maciej Bieniasz. Za nim prof. Tadeusz Boruta, z prawej Aldona Mickiewicz i Joanna Gałecka. Grzegorz Brożek /Foto GośćTym bardziej warto polecić wystawę w Muzeum Diecezjalnym, bo tu zobaczymy niezwykłe obrazy, jak kinetyczny (jak go nazywa ks. Pasek) obraz prof. Macieja Bieniasza, który patrzył razu jednego, trzymając oburącz tekturowe pudełko z opakowania odkurzacza, i zobaczył Chleb. Czy niezwykle realistyczne, malowane z pietyzmem, najmniejszymi detalami takie obrazy jak „Bursa” Aldony Mickiewicz, ale też szereg innych prac, jak choćby oryginał pracy artystycznej pewnego zakonnika, który namalował niezwykły krzyż, który w miniaturze zamienionej w religijny obrazek rozdaje bierzmowanym bp Salaterski. Albo obraz ostatniej wieczerzy, w której Jezus jest postacią wyposażoną w atrybuty, które świadczą, że jest lekarzem bądź sanitariuszem.
– Jezus wcielił się w znak Chleba. Jezus jest z nami w rodzinie, przy wspólnocie stołu, gdzie się gromadzimy i uczymy się miłości. Jezus daje nam przez chleb swoje Ciało, które daje życie. Chleb życia. Tytuł wystawy. Sztuka, którą pokazujemy, pokazuje, że nasza codzienność przeplata się z sakralnością, że ona sama ulega uświęceniu – mówi ks. Pasek.
Wernisaż wystawy został włączony w program Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej. W czasie jej otwarcia zaśpiewała schola WSD w Tarnowie, a widzowie nie pomieścili się w dużej sali ekspozycyjnej. Wystawę można oglądać do 30 kwietnia 2022 roku.
Niebawem na naszych łamach pokażemy dwie prace prof. Macieja Bieniasza, wraz z jego opowieścią o rysunkach, które znalazły się na wystawie.