Przy sanktuarium w Pasierbcu 28 listopada rozpoczęło swoją działalność duszpasterstwo małżeństw starających się o potomstwo.
Doradziła im, by się modlili i sama gorąco także modliła się za nich. Po czterech miesiącach zadzwonili, że spodziewają się dziecka. Dziś są w ciągłym kontakcie z s. Marią. Czują ogromną wdzięczność. Co roku przesyłają paczki na święta dla dzieci z domu dziecka, który siostry prowadzą.
- Mamy też drugie dziecko, dwuletniego Alberta z Opola. I jego rodzice przeszli wiele, przed nim stracili przez poronienie ośmioro dzieci - mówi s. Maria. - Takich podobnych historii, o których nawet nie wiemy, z pewnością jest więcej - dodaje, a w tym momencie wchodzi do zakrystii małżeństwo.
Opowiadają o tym, że przyjechali do Pasierbca, żeby podziękować Matce Bożej, ponieważ są dziadkami poczętego dziecka, które tu w tym miejscu wymodlili. - Byłam tutaj z córką i zięciem 3 maja. Martwili się już, że nie będą mogli mieć dzieci. Córka zaczęła nawet szukać specjalisty, by zdiagnozował, w czym tkwi problem. Na dwa dni przed umówioną wizytą dowiedziała się, że jest w ciąży. Nie mamy wątpliwości, komu tę radosną nowinę zawdzięczamy. Przeżywamy swój adwent i prosimy o modlitwę, by wszystko ułożyło się dobrze u obu naszych córek, bo nie jedna, a dwie są w stanie błogosławionym - tłumaczy Danuta Kowalczyk z Lubnia, k. Pcimia.
Skąd dowiedzieli się o Pasierbcu? - To znane w naszym terenie sanktuarium. Fizycznie bywam tu rzadko, ale myślami i duchem bardzo często - zapewnia pani Danuta.
Opiekę Matki Bożej czują nas sobą nie od teraz. - Za cud uważamy także i to, że nasze córki w ogóle żyją - dodaje pan Stanisław, mąż pani Danuty. - Jedna nasza córka urodziła się w 29. tygodniu ciąży, ważyła 1,5 kg i lekarze nie dawali nam żadnych szans na to, że wszystko będzie dobrze, raczej ukazywali szereg chorób, jakie jej zagrażają, łącznie z upośledzeniem. Druga w czasie porodu przeżyła stan śmierci klinicznej, dostała tylko 1 punkt w skali Apgar. Obie córki ofiarowałam Matce Bożej, zawierzając Jej wszystko. Obie są zdrowie - mówi pani Danuta.