Człowiek szlachetny

Kapłanem, którego wraz ks. rektorem Romanem Sitko gestapo aresztowało w seminaryjnej willi "Ave", był wykładowca dogmatyki ks. Józef Brudz.

Ksiądz Józef Brudz, długoletni wychowawca i profesor tarnowskiego seminarium, zmarł 14 września 1985 roku. Odszedł podczas snu. Gdy go znaleziono, wyraz jego twarzy przypominał człowieka, który spokojnie zasnął po dniu pełnym pracy. Odszedł człowiek, który całe swoje kapłańskie życie poświęcił pracy formacyjnej w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie.

Niezwykła osobowość księdza Brudza przez lata wywierała pozytywny wpływ na kleryków, a piękny styl jego życia pozwolił późniejszym biografom użyć wobec niego takich określeń, jak: "wybitny profesor, odpowiedzialny wychowawca, szlachetny człowiek, wzorowy kapłan". Życie księdza Józefa Brudza rozpoczęło się w miejscowości Werynia należącej do parafii Kolbuszowa. Przyszły kapłan Józef nie zdążył poznać swoich rodziców. Obydwoje zmarli w czasie I wojny światowej wskutek pandemii hiszpanki.

Ksiądz Józef Brudz od najmłodszych lat wykazywał ponadprzeciętne zdolności intelektualne. Po wzorowo zdanej maturze w 1930 roku wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie. Od samego początku dał się poznać jako wybitny alumn osiągający najwyższe stopnie na egzaminach. Kiedy ukończył studia z filozofii, został wysłany do Innsbrucka, aby studiować teologię i dokończyć seminaryjną formację.

W sierpniu 1935 roku z rąk bp Edwarda Komara w Tuchowie przyjął święcenia kapłańskie. Następnie powrócił do Austrii w celu ukończenia studiów i uzyskania doktoratu. Gdy ksiądz Brudz wrócił do diecezji został skierowany do pracy duszpasterskiej w Krynicy-Zdroju. Rok później, w 1938, decyzją biskupa Lisowskiego objął obowiązki prefekta w tarnowskim seminarium. Jednak po dwóch miesiącach zamieniono jego stanowisko na funkcję ojca duchownego. Jako ojciec duchowny najpierw musiał zmierzyć się z trudnym doświadczeniem wybuchu II wojny światowej. Przegrana kampania wrześniowa i niemiecka okupacja nie napawały alumnów optymizmem. Wówczas do działania przystąpił ksiądz Brudz, który poprzez indywidualne rozmowy z klerykami podnosił ich na duchu i umacniał na drodze powołania.

Od samego początku był przy księdzu infułacie Sitce, kiedy ten organizował tajne nauczanie w Błoniu. W oczach nazistowskiego okupanta ksiądz Józef Brudz jawił się jako element niebezpieczny. Dlatego też podczas rewizji i aresztowania w Błoniu 24 maja 1941 roku, również ksiądz Brudz nie uniknął więzienia. Wraz z księdzem rektorem Sitko ksiądz Brudz został przewieziony do obozu w Auschwitz. Później przebywał w obozach: Grossrosen i Dachau.

Człowiek szlachetny   Baraki w obozie koncentracyjnym w Dachau. Wikipedia

Obóz w Dachau powstał zaraz po dojściu Hitlera do władzy w 1933 roku. Do tego obozu trafiali głównie duchowni. Byli to kapłani diecezjalni ze 138 europejskich diecezji katolickich, a także zakonnicy z 25 zgromadzeń. Łączna liczba księży, którzy tam trafili, to 2587 księży katolickich, 113 ewangelickich i 22 prawosławnych. Polskich kapłanów było 1780, zginęło 868. To nie był obóz zagłady, gdzie gazowano ludzi. Tu śmierć przychodziła z wycieńczenia.

Z diecezji tarnowskiej w Dachau było 20 księży i jeden kleryk Zbigniew Biernacki. Siedmiu z nich nie doczekało wyzwolenia obozu. Spośród tych, którzy przeszli przez piekło Dachau, obok księdza Brudza na szczególną uwagę zasługuje ksiądz Władysław Świder, późniejszy rektor tarnowskiego seminarium.

Kiedy w 1945 roku zakończyła się II wojna światowa, a obóz w Dachau został wyzwolony przez wojska amerykańskie, tarnowscy księża mogli powrócić do diecezji. Powrócił również ksiądz Brudz, który choć miał propozycje pracy we Francji, a później w Lublinie na KUL, postanowił poświęcić się rodzimej diecezji. Miał na uwadze braki kadrowe wśród profesorów i opłakany stan seminarium duchownego po zakończonej wojnie.

Począwszy od pierwszych lat powojennych aż do 1964 roku ksiądz Józef Brudz w zależności od potrzeb prowadził wykłady z różnych przedmiotów na wszystkich rocznikach. Wykładał wówczas: filozofię, teologię moralną (Principia), teologię moralną szczegółową, teologię fundamentalną oraz mariologię. Prowadził także lektoraty z języka łacińskiego i niemieckiego. Dopiero od 1965 roku podjął wykłady ze swojej specjalizacji, czyli z teologii dogmatycznej.

Dogmatyka była w omawianym okresie podzielona na dwie katedry. Ksiądz infułat Jan Bochenek wykładał traktaty: O łasce, O sakramentach,
O rzeczach ostatecznych; zaś ksiądz Brudz: O Bogu Jedynym, O Trójcy Świętej, O stworzeniu i odkupieniu. Ksiądz Jan Dudziak we wspomnieniu o śp. księdzu Józefie Brudzu napisał, że jego wykłady wzbudzały ciekawość i trzymały w napięciu oraz prowadziły do nadprzyrodzonych refleksji.

Po wojnie od 1946 do 1957 roku kapłan pełnił funkcję prefekta tarnowskiego seminarium. Po 1957 roku wykładał oraz brał aktywny udział w reorganizacji seminaryjnej biblioteki. Na czas niemieckiej okupacji seminaryjny księgozbiór został przeniesiony do Oratorium księży filipinów. Ksiądz Brudz podjął się trudu, aby biblioteka mogła na nowo spełniać swoją funkcję. Po przeniesieniu i zmagazynowaniu sporządzono alfabetyczny i rzeczowy katalog zbiorów. Z inicjatywy księdza Brudza rozpoczęto prenumeraty czasopism naukowych, z których mogli korzystać klerycy.

Ksiądz Józef Brudz do końca życia był czynnym wykładowcą, a jego śmierć zakończyła jedną z najpiękniejszych kart historii tarnowskiego seminarium.

Bibliografia

"Piec, w którym wypalała się świętość kapłańska" – rozmowa z ks. dr. Ryszardem Banachem w 70. rocznicę wyzwolenia obozu KL Dachau. 05.05.2015 r.; ks. R. Banach, "Rektorzy Seminarium Duchownego w Tarnowie", w Schematyzm Diecezji Tarnowskiej, rok 1992, część historyczna, Tarnów 1992; Ks. J. Dudziak, "Wspomnienie pośmiertne o śp. Ks. Józefie Brudzu", w Currenda rok 136, Tarnów 1986 r., s. 300-310.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..