Biskup tarnowski Andrzej Jeż 21 kwietnia udzielił bierzmowania młodzieży ze swojej rodzinnej parafii.
W samej tylko limanowskiej parafii do sakramentu bierzmowania w tym roku przystąpiło aż 230 młodych ludzi - uczniów klas ósmych. Do jego przyjęcia przygotowywali się przez ostatnie lata. 21 kwietnia przez posługę pochodzącego z Limanowej biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża przyjęli oni dar Ducha Świętego.
Odnosząc się do czytanej tego dnia Ewangelii, biskup wskazywał, jak wydarzenie zmartwychwstania Chrystusa i zesłania Ducha Świętego na apostołów odmieniło ich życie. Wcześniej pełni lęku i obaw, teraz stają się odważni i przynagleni do głoszenia tego, co widzieli i słyszeli.
Biskup tłumaczył młodzieży, że do tego samego stajemy się uposażeni poprzez dar sakramentu bierzmowania. Głoszenie Ewangelii nie może jednak wypływać z przymusu, bo nie miałoby sensu i pozbawione byłoby wewnętrznej siły.
- Nasze głoszenie Ewangelii Chrystusa wypływa z miłości. Jeżeli kogoś kochasz, to się go nie wstydzisz. Jeżeli rzeczywiście kochamy Boga, to się Go nie wstydzimy. Wręcz przeciwnie - nie mamy przecież powodów do wstydu. Głosimy bowiem tego, który jest Stwórcą wszystkiego, co istnieje. Jak można byłoby się wstydzić Kogoś takiego - mówił do młodych biskup.
Opowiadał im o żyjących w Egipcie koptach - grupie chrześcijan prześladowanych w tym kraju tylko ze względu na ich wiarę. Mimo to właśnie oni swoim dzieciom w okolicach przyjęcia przez nich chrztu świętego tatuują na nadgarstku niewielki krzyż. Nawet za cenę tego, że ich życie już w punkcie wyjścia staje się po ludzku przegrane, bez możliwości studiowania na uniwersytetach, pełnienia ważniejszych stanowisk, narażone na śmierć z powodu wiary. Dla nich bycie chrześcijaninem mimo prześladowań to wielki przywilej i zaszczyt.
- Kochani, potrzebujemy takiej wiary i takiego zaangażowania w głoszenie Ewangelii - wskazywał pasterz Kościoła tarnowskiego, dodając, że odwaga w podejmowaniu różnych wyzwań codzienności potrzebna jest nie tylko w obszarze naszej wiary.
- W Biblii jest 365 zdań mówiących o tym, abyśmy się nie lękali. Bóg zwraca się do nas 365 razy "nie bój się". Tak jakby codziennie chciał nam to powtarzać. Bóg nas rozumie i wie, że lęki dotykają nas wszystkich - tłumaczył bp Andrzej Jeż.
- Ludzie młodzi mają w sobie tę gotowość, aby iść naprzód, podejmować nowe wyzwania, a nawet ryzyko, ale zawsze warto mieć przy sobie kogoś, na kim można się oprzeć, na kogo można liczyć. Dziękujcie za to, że macie wspaniałych rodziców, tak wiele osób wokół siebie, które was wspierają. Są tutaj razem z wami, ale wiemy, że potrzebujecie też kogoś, kto jeszcze lepiej nas zna, kto zna naszą przyszłość, kto nas przenika wewnętrznie. Duch Święty jest najpewniejszym sternikiem naszego życia. Zawsze potrafi właściwie ukierunkować. Bardzo ważne, by o tym pamiętać, zwłaszcza gdy doświadczacie jakiegoś zagubienia, czy poczujecie się przegnieceni problemami i smutkiem - wskazywał.
- Umiłowani, życzę wam jak najobfitszych owoców przyjęcia sakramentu bierzmowania. Te owoce będą przychodzić przez całe wasze życie. Życzę wam odwagi i męstwa w czynieniu dobra i budowaniu waszego życia na Bogu. On nieustannie powtarza każdej i każdemu z was: "Nie bój się. Odwagi. Ja jestem z tobą. Zawsze" - dodał biskup.