Pracownicy, wolontariusze i darczyńcy modlili się w kościele pw. Miłosierdzia Bożego w Wielogłowach. Eucharystii przewodniczył bp Andrzej Jeż.
W sobotę 30 kwietnia bp Andrzej Jeż przewodniczył w kościele pw. Miłosierdzia Bożego w Wielogłowach Mszy św. z okazji diecezjalnego święta Caritas.
Eucharystię koncelebrowało wielu księży, a w ławkach zasiedli przedstawiciele Caritas Diecezji Tarnowskiej, parafialnych zespołów Caritas, Szkolnych Kół Caritas, oraz darczyńcy wspierający działalność charytatywną w diecezji tarnowskiej.
W homilii bp Jeż podkreślił, że obecnie Caritas mierzy się z dramatem wojny na Ukrainie, z niesieniem pomocy mieszkańcom tego kraju, jak również uchodźcom wojennym, którzy znaleźli schronienie w placówkach Caritas, budynkach diecezjalnych i parafialnych, a także w domach tarnowskich diecezjan.
- Kościół nie obnosi się z czynionym dobrem w myśl zasady: „niech nie wie twoja lewa ręka prawa, co czyni prawa”. Zwyczajna sprawiedliwość nakazuje, by docenić ogromne zaangażowanie osób i instytucji Kościoła w pomoc mieszkańcom Ukrainy i uchodźcom wojennym. Już w pierwszych dniach wojny Caritas Polska jako jedna z pierwszych organizacji charytatywnych przekazała dla Ukrainy znaczącą pomoc finansową. Caritas diecezjalne przeprowadziły zbiórki pieniędzy na rzecz cierpiących z powodu wojny. Parafie, ale i domy zakonne, włączyły się w tę pomoc, gromadząc żywność i rzeczy najbardziej potrzebne uchodźcom. Z parafii zostało wysłanych setki konwojów humanitarnych. Czynimy to wszystko bezinteresownie, wiedząc że nawet jeśli ten ogromny wkład Kościoła w pomoc Ukrainie nie zostanie dostrzeżony przez świat, to jest on widziany przez Boga. I to jest najważniejsze – mówił biskup, dziękując Caritas, wolontariuszom i darczyńcom za niesienie miłosierdzia potrzebującym.
Po Mszy św. wręczył zasłużonym na polu działalności charytatywnej medale „Misericors” oraz listy gratulacyjne. W tym roku otrzymało je 24 wolontariuszy parafialnych zespołów Caritas, 6 darczyńców PZC, oraz pracownicy Caritas Diecezji Tarnowskiej.
Grażyna Kier, współwłaściciel firmy „Kier” z Nowego Sącza od zawsze chciała pomagać. - Współpracuję z Caritas w dostarczaniu żywności, która później trafia do potrzebujących - mówi pani Grażyna.
Stanisława Rojek i Grażyna Sowińska są w parafialnym zespole Caritas w Nowym Wiśniczu od 13 lat. - Pomaganie sprawia nam radość. Cieszymy się, że możemy dać swój czas potrzebującym, także tym, którzy cierpią z powodu wojny w Ukrainie - mówią panie. Rodzina pani Grażyny gości uchodźców z Ukrainy, zaś pani Stanisława, należąc do grupy „60+” w Olchawie, uczestniczy w zbiórkach rzeczowych dla Ukraińców organizowanych przez OSP.
Ks. Zbigniew Pietruszka, dyrektor Caritas Diecezji Tarnowskiej, podkreśla że Caritas zmagała się w ciągu ostatnich dwóch lat z pandemią. - Działaliśmy cały czas. Żadna z naszych placówek nie została zamknięta, nie było też potrzeby ewakuacji podopiecznych czy poszukiwania personelu zewnętrznego. Od początku wojny w Ukrainie wspieramy uchodźców i i tych mieszkańców Ukrainy, którzy nie opuścili swojej ojczyzny. Pomagamy także tym, którzy goszczą uchodźców. Ostatnio były święta wielkanocne według kalendarza juliańskiego. Włączyliśmy się w ogólnopolską akcję organizowania śniadań i obiadów wielkanocnych dla uchodźców, m.in. w Muszynie i Złockiem takie posiłki zostały zorganizowane przy współpracy CDT dla blisko 500 osób. Takie posiłki organizowały też parafie - mówi ks. Pietruszka.