Trzy dni poprzedzające uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego obchodzone były w Kościele jako tzw. dni krzyżowe, które dziś noszą nazwę dni modlitw o urodzaje.
W Polsce procesje od dawien dawna udawały się do krzyży stojących w polach, przy których odprawiano nabożeństwa błagalne i stąd ich dawna nazwa.
Zwyczaj ten nieco zanika w ostatnich latach, ale w diecezji tarnowskiej ma się całkiem dobrze. Można powiedzieć także, że odżywa. Dni te stają się okazją do modlitwy o urodzaje, o zachowanie od głodu i bezpieczeństwo pracy.
Od kilku już lat te plenerowe nabożeństwa odbywają się m.in. w różnych przysiółkach parafii Łąkta. W poniedziałek Msza św. błagalna o dobre urodzaje i zachowanie od kataklizmów sprawowana była na Podkosówce obok kapliczki Matki Bożej Bolesnej u państwa Dziedziców i Blitków. We wtorek Msza odprawiana była na przysiółku Lisówki u państwa Michurów, a we środę w Łąkcie Dolnej u państwa Wolaków.
Mieszkańcy tych rejonów oraz parafianie z innych części parafii licznie gromadzili się na modlitwie, ciesząc się, że do ich domostw przychodzi Jezus, aby błogosławić temu, co tworzą.
O oprawę Mszy św. zadbali dziekani wraz ze swoimi grupami, wspólnie przygotowując ołtarze polowe oraz troszcząc się o godne celebrowanie liturgii. Okolicznościowe Msze św. sprawowali ksiądz proboszcz Janusz Czajka wraz z księdzem wikariuszem Mariuszem Ogorzelec.
- W naszej parafii już tradycją jest, że przez trzy dni poprzedzające uroczystość Wniebowstąpienia modlimy się o uświęcenie naszych terenów oraz oddalenie burz, powodzi, suszy i gradu. Mieszkańcy zamawiają Msze błagalne od swoich rejonów właśnie w tych intencjach. Ta piękna tradycja ma się dobrze w Łąkcie i liczę na to, że nadal będzie pielęgnowana i podtrzymywana, o co na pewno będą troszczyć się nasi parafianie, którzy mają gospodarstwa i pracują na roli. To wszystko sprawia, że cenimy rolników i gospodarzy, którzy troszczą się o to, aby nam wszystkim nie zabrakło chleba - mówi ks. Janusz, proboszcz w Łąkcie.