Geneza i rozwój zastosowania obrazów w tradycji Kościoła.
Współcześnie z Bonawenturą żył dominikanin, Tomasz z Akwinu (1225-1274), którego scholastyka oparta była na filozofii Arystotelesa. Pomimo różnych założeń, jego stanowisko odnośnie obrazów jest podobne do poglądów Bonawentury. W nauce Akwinaty problematyka ikoniczna pojawiła się początkowo w komentarzu Scripta super sententias Petri Lombardi (1254-1256), w którym twierdził, podobnie jak Bonawentura, iż obrazy są dopuszczalne w kościele: ze względu na niewiedzę prostych ludzi, ponieważ wyrażają uczucia artysty i poruszają odbiorcę, ze względu na ograniczoną pamięć umysłu ludzkiego.
W Summie teologicznej Tomasz pogłębił własną teorię. Obrazy mogą być dopuszczane do kultu, jeśli spełniają następujące warunki: pobudzają do pobożności, przypominają przykłady świętych; pouczają maluczkich. Podkreślił, iż kult obrazów sięga korzeni chrześcijaństwa, czego świadectwem miałby być wizerunek Maryi, namalowany przez św. Łukasza. Cześć okazywana figurze lub obrazowi przenosi się na tego, kogo one przedstawiają. Ze względu na rangę przedstawionych w nich osób, różny jest ich charakter oraz ulega gradacji intensywność kultu.
Podobnie jak Dionizy Areopagita, wprowadził stopniowanie czci okazywanej ze względu na pierwowzór. Jedynie obrazom Chrystusa i Krzyżowi Świętemu należy się cześć najwyższa, wizerunkom maryjnym przynależy mniejszy honor, natomiast obrazom świętych przysługuje zwykła cześć. Nie uważał, by cześć należała się obrazom ze względu na nie same, lecz że zasługują na nią ze względu na osobę, którą przedstawiają.
Tomasz zachęca do korzystania z obrazów, ale potępia ich bałwochwalcze nadużycia, podobnie jak używanie talizmanów i amuletów. Uwagi odnoszące się do posługiwania się obrazami występują w pismach Tomasza obok rozważań teoretycznych o pięknie, o jego obiektywnym i subiektywnym aspekcie, o sposobach jego oddziaływania ze względu na wrażliwość i upodobania człowieka.
Ważna jest wypowiedź Tomasza odnośnie relacji pomiędzy wartością samego dzieła a jego twórcą. Często wymaga się, aby twórca, podejmując tematykę religijną, sam był praktykującym wyznawcą. Stanowisko Tomasza jest obiektywne: o wartości dzieła decyduje jego jakość, a nie styl życia lub intencja artysty: Sztuka nie wymaga, by artysta dobrze postępował, lecz by tworzył dobre dzieło. Pobożny artysta może tworzyć dzieła bez wartości lub tzw. kicz religijny.