W Tarnowskim Klubie Dyskusyjnym rozmawiano o tym, jak rozumieć Franciszka.
Gościem spotkania, które odbyło się w siedzibie fundacji Alegoria, był bp Leszek Leszkiewicz, a rozmowę prowadził Marcin Pulit.
Z wywiadu można było wywnioskować, że istnieje co najmniej kilku Franciszków. Jest papież, który wyrasta z doświadczenia Kościoła latynoamerykańskiego. - To papież, który rozumie ludzi z peryferii, jest wyczulony na biedę, głód, choroby, wojny, który znając te realia nie może patrzeć na kulturę wyrzucania, tak obecną w świecie zachodnim. Jest to papież, który nie popiera żadnych zbrojeń, żadnej wojny. On mówi językiem Ewangelii, a nie polityki. W dużej mierze papież mówi językiem prorockim, którego możemy nie rozumieć - mówił bp Leszkiewicz.
Jest papież, którego znamy z przekazów medialnych. Bp Leszkiewicz podkreślał, że bardzo często bywa, iż z całej wypowiedzi Franciszka wybiera się jakieś jedno zdanie, na którym buduje się później całą narrację na temat Kościoła, stosunku jego lidera do sytuacji politycznej czy innych sfer życia publicznego i społecznego. - Należy zawsze szukać źródła wypowiedzi i widzieć jakiś cytat w świetle całości, żeby móc później formułować właściwe wnioski - podkreślał biskup.
Jest też papież widziany jako lider polityczny, który ma wpływ na dzieje świata. W tym kontekście bardzo często przywoływano wypowiedzi Franciszka na temat wojny w Ukrainie zarzucając mu opieszałość, brak precyzyjnego nazywania rzeczy po imieniu, pomniejszanie winy Rosji. - Myślę, że papież zrobił bardzo wiele dla Ukrainy, zatrzymania tej wojny. Mówiąc o ofiarach po jednej i drugiej stronie chciał, moim zdaniem powiedzieć, że wojna niszczy, niesie śmierć, że do niczego dobrego nie prowadzi - mówił biskup przyznając, że niektórych wypowiedzi papieża Franciszka nie potrafi zrozumieć. - Nie mam wiedzy, dlaczego Ojciec święty tak, a nie inaczej powiedział - mówił bp Leszkiewicz.
Jego zdaniem ważną cechą pontyfikatu papieża Franciszka jest tworzenie kultury spotkania. - Papież słucha, żeby poznać drugiego człowieka, jego sytuację. Widzi Kościół jako miejsce towarzyszenia człowiekowi. Papież Franciszek potrafi się zatrzymać nad bardzo drobną sytuacją, która dla konkretnych ludzi jest ważną sprawą. Jest przy tym człowiekiem rozeznania, czerpiąc z duchowości jezuickiej. Naśladując papieża Franciszka musimy uczyć się spotykać z ludźmi, rozmawiać z nimi używając zrozumiałego dla nich języka, nie zapominając przy tym, że językiem Kościoła jest język Ewangelii. Papież umie słuchać. Kiedy ja mówię, on naprawdę mnie słucha. I ma w sobie tyle pokory, by przyznać czasem, że nie zna odpowiedzi, a jeśli ją zna, to zawsze wypowiada się, nie niszcząc wolności słuchacza. To mi się w papieżu Franciszku podoba, to jest w jego podejściu do człowieka piękne - mówił bp Leszek.