Piątego dnia na tuchowskie wzgórze pielgrzymowali m.in. nauczyciele i pracownicy oświaty, ale także ministranci, lektorzy i dziewczęta z DSM.
Hasłem piątego dnia odpustu były słowa: „Szczęście świata zależy od pokoju z Bogiem”.
Drugą Mszę św. tego dnia odprawiał i słowo Boże głosił o. Ireneusz Homoncik CSsR. Powiedział, że żyjemy w Polsce w czasie pokoju i jest to darem od Boga, gdyż, jak wiemy, na świecie jest wiele bólu i cierpienia spowodowanego wojnami, terroryzmem czy atakami na chrześcijan. Ogólne zło spowodowane wojną na Ukrainie budzi w nas niepokój. Dlatego tak ważnym jest, by wołać: „Królowo Pokoju, módl się za nami”. oraz by modlić się o prawdziwy pokój, do którego potrzebna jest przemiana serc i przezwyciężenie nienawiści.
W piątym dniu odpustu, w ramach kwadransu powołaniowego, modlitwę do Boga, by nieustannie posyłał nowe sługi na swoje żniwo, zanosiły Siostry Sługi Jezusa z Burzyna.
Msza święta o 9:00 związana była z pielgrzymką nauczycieli i pracowników oświaty. Przewodniczył jej ksiądz dr Andrzej Jasnos, diecezjalny duszpasterz nauczycieli i wychowawców, zaś chór „Belfersingers” z Gorlic towarzyszył jej pięknym śpiewem. Kaznodzieja zauważył, że kłótnie i wojny wzniecane są dlatego, że pożądamy własnej sprawiedliwości, a nie Bożej. Należy więc szukać woli Boga, a nie swojej własnej. Tak, jak zrobiła to Maryja. Wszędzie, gdzie Bóg nas postawi, mamy świadczyć o Jezusie. Niestety, my w wychowaniu projektujemy swoje wyobrażenia (ideały i oczekiwania), a przecież każdy, kogo spotykamy, idzie swoją drogą do świętości i pozwala nam się uświęcić. Ksiądz Andrzej zachęcał, byśmy mieli odwagę być świętymi. Zaprzeczył stwierdzeniu, iż religia jest prywatną sprawą. Naszym obowiązkiem jest świadczyć o Jezusie, obecności Boga w świecie i w codzienności.
Sumie odpustowej przewodniczył ksiądz infułat Władysław Kostrzewa, natomiast słowo Boże wygłosił o. Ireneusz Homoncik CSsR. We Mszy uczestniczyła pielgrzymka osób chorych, niepełnosprawnych, pracowników służby zdrowia, Caritas, DPS oraz wolontariuszy.
Na Mszę św. o godzinie 15 przybyła pielgrzymka Dziewczęcej Służby Maryjnej, scholi, ministrantów i lektorów. Przewodniczył jej i kazanie wygłosił ksiądz Daniel Świątek - diecezjalny duszpasterz DSM. Kaznodzieja podkreślił, że szukając pokoju, każdy musi dbać o swoje serce. Można być ministrantem czy nawet księdzem, a być złym człowiekiem i się pogubić. Mówił, że nie wszyscy, którzy stoją przy ołtarzu, muszą być od razu najbardziej religijnymi, można być w grupie i robić wiele dobrego, a sercem być bardzo daleko od Boga. Na koniec ksiądz Daniel przeszedł do temat pokoju. Stwierdził, że to w sercu rozpoczyna się pokój i wojna. A ktoś prawdziwie żyjący w pokoju, to człowiek z sercem wypełnionym Bogiem. Zacytował św. Augustyna, iż „niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Bogu”. Kaznodzieja zaznaczył również, iż niezwykle ważne jest, byśmy wzbudzali nasze serca do pomocy innym.
O godzinie 18 odbyło się nabożeństwo do św. Gerarda, patrona matek w stanie błogosławionym. Kończącą dzień Mszę św. o 18:30 celebrował o. Andrzej Ćwik CSsR, misjonarz na co dzień posługujący w Argentynie. W Eucharystii uczestniczyła także pielgrzymka matek w stanie błogosławionym i małżeństw pragnących potomstwa. Ojciec Andrzej w homilii, zauważył, że Maryja miała wszystko zaplanowane w swoim życiu, natomiast w pewnym momencie przyszedł do niej anioł z propozycją innego planu, Bożego. Maryja zaryzykowała i się zgodziła. Maryja mogła zwątpić w Boga i Jego plan, w to, że była „błogosławioną”, ponieważ było przecież w jej życiu wiele trudności. Maryja jednak pokazuje, że wypełnienie woli Bożej przynosi pokój, choć nie zawsze to jest dla nas łatwe.
Ostatnim punktem piątego dnia odpustu był Wieczór Maryjny, a w jego ramach miał miejsce koncert Urszuli Rojek z udziałem SChM i zaproszonych gości. Mogliśmy wysłuchać pięknych aranżacji pieśni maryjnych, jak i sami wspólnie zaśpiewać dla naszej Matki.