Na Bielówce w parafii Jazowsko świętowano pierwszą rocznicę poświęcenia odnowionego krzyża misyjnego.
Jest to jeden z pięciu takich krzyży rozsianych po całej parafii. Kiedy bowiem w Jazowsku odbywały się misje święte i zmieniano pamiątkowy krzyż przy kościele, ten starszy stawiano gdzieś na terytorium parafii. Znak zwycięstwa Jezusa nad grzechem wędrował zatem od kościoła w stronę codzienności i dobytku mieszkańców.
Krzyż stanął na Bielówce w 1950 roku. Długo jednak stał opuszczony, jak mówi Jan Biel, były prezes Związku Podhalan w Jazowsku. W 2019 roku, między innymi z jego inicjatywy, zapoczątkowano coroczne Msze św. przy krzyżu. Mają one miejsce w ostatnią sobotę sierpnia.
- Chcielibyśmy kontynuować tę tradycję. Myślimy, że ten krzyż będzie dla Jazowska i Bielówki symbolem, który będzie nas przyciągał i zapraszał do modlitwy - mówi obecny prezes jazowskiego Związku Podhalan Józef Zbozień.
Nie jest do końca jasne, dlaczego krzyż stanął akurat w tym miejscu. Być może znaczenie miało to, że jest to punkt styczny gospodarstw, a odtąd rozciągały się dawne pola plebańskie. Samo wzniesienie, na którym stoi krzyż, przez mieszkańców nazywane jest z tego powodu Pańską lub Plebańską Górą. Dziś można powiedzieć, że o postawieniu tutaj krzyża zadecydowały jednak względy estetyczne. Spod krzyża rozciąga się bowiem przepiękny widok na dolinę Dunajca.
Proboszcz parafii w Jazowsku ks. Mirosław Papier jest wdzięczny parafianom za ogromną troskę o przydrożne kapliczki i krzyże. - Jest to wyraz naszej wiary. To jest pamięć o tym wszystkim, co tutaj przeżywali nasi poprzednicy. Rzeczywiście wiara w tych rodzinach jest wielka, głęboka. Pamiętają, by zadbać o to wszystko, co jest związane z Panem Bogiem, z Kościołem i z naszą ojczyzną - tłumaczy ks. Mirosław. - Wiara w tych ludziach jest ogromna i pilnują, by wszystkie kapliczki, krzyże były pięknie przyozdobione i zadbane - dodaje kapłan.
Tegorocznej Mszy św. na Bielówce towarzyszyła, również już tradycyjnie, oprawa muzyczna w wykonaniu zespołu góralskiego. Na szczyt przybyły także banderia konna oraz poczty sztandarowe Związku Podhalan i Ochotniczej Straży Pożarnej z Jazowska i okolicznych miejscowości. Eucharystię, która miała miejsce 27 sierpnia, koncelebrowali ks. Mirosław Papier oraz ks. Jan Gwóźdź, proboszcz parafii w Obidzy.
Nawiązując do liturgii słowa i wspomnienia św. Moniki, ks. Mirosław mówił w kazaniu o tym, że dla świata pewne rzeczy, jak chociażby postawa chrześcijanina, mogą wydawać się głupie, ale są one wielkie w oczach Boga. Tak było chociażby w przypadku św. Moniki, która mimo braku perspektyw, patrząc po ludzku, nieustępliwie modliła się o nawrócenie swojego męża i syna. Jej prośby zostały wysłuchane przez Boga. - Chcemy być ludźmi, którzy mają za przewodnika Jezusa, którzy idą za Nim, i którzy widzą sens kroczenia za Jezusem, widzą sens zwierzania Jemu swojego życia - mówił ksiądz proboszcz.