Wokowice to „skrzynia pełna skarbów”, którą zbadali naukowcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Pod koniec sierpnia w miejscowym domu ludowym odbyła się promocja książki będącej studium historii wsi w latach 1772–2020. Napisali ją pracownicy Wydziału Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego dr hab. Tomasz Kargol i dr hab. Krzysztof Ślusarek. Być może niektórych zastanowi fakt, czemu krakowscy uczeni przyjrzeli się dziejom wsi tak wnikliwie, że powstało studium, mające rangę naukowej publikacji. – Niezwykłe, wręcz unikatowe jest to, iż od końca XVIII wieku kolejni wójtowie, a później sołtysi Wokowic gromadzili skrzętnie wszystkie dokumenty dotyczące życia społecznego wsi i przechowywali je w drewnianej skrzyni. Dzisiaj po prostu nie zdarza się, by wszystko, co dotyczy miejscowości, było w jednym miejscu, i to z tak długiego okresu – mówi Krzysztof Ślusarek. Podkreśla, że istnienie tak kompletnego wiejskiego archiwum przesądziło o zajęciu się nim naukowo przez historyków najstarszego uniwersytetu w Polsce. Pod koniec XVIII wieku, gdy zaborcy ustalili nowe granice, miejscowość nie pojawiła się już na mapie Polski. Po raz pierwszy na kartach historii Wokowice są wymieniane w 1380 roku. W okresie I Rzeczypospolitej Wokowice należały do dóbr biskupów krakowskich, mających swą nadrzędną siedzibę w Radłowie. Mimo to wieś leżała administracyjnie jeszcze po stronie województwa sandomierskiego, podczas gdy sąsiedni Szczepanów był już krakowski. Sytuację zmienili zaborcy i od tamtej pory Wokowice leżały na terenie województwa krakowskiego (z krótką przerwą na województwo tarnowskie), dzisiaj małopolskiego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.